Spójnia Stargard znowu wielka

WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza
WP SportoweFakty / Waldemar Kulesza

Zebrali sporo słów krytyki za końcówkę sezonu regularnego. Na otwarcie play-offów I ligi koszykarze Spójni Stargard pokazali jednak charakter. Pokonali na wyjeździe GKS Tychy 87:82.

Faworytem byli gospodarze, ale Spójnia zachowała czujność i nie dała się zaskoczyć. Po pierwszych, badawczych minutach do ataku ruszyli stargardzianie. Po cztery punkty zdobyli Marcin Dymała, Hubert Pabian i Karol Pytyś a ich zespół prowadził 12:5. W kolejnych fragmentach pomagali następni zawodnicy i przyjezdni wygrywali 30:14.

Właśnie początek drugiej odsłony to szczyt dominacji podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza. Finał tej części był dla nich fatalny. Wydawało się, że odważna szarża zakończy się niepowodzeniem. Do remisu doprowadził Hubert Mazur, który już w połowie sobotniego starcia miał na swoim koncie 15 punktów i siedem zbiórek. Ostatni cios przed zmianą stron zadał Marek Piechowicz.

GKS miał przewagę psychologiczną, ale Spójnia nie pękła. Pokazała siłę, którą prezentowała na początku sezonu. Wtedy odniosła 10 zwycięstw z rzędu a w pokonanym polu po dramatycznym widowisku pozostawiła klub ze Śląska. Sobotni sukces był o tyle cenniejszy, że odniesiony na parkiecie rywala. Stargardzianie osiągnęli minimalny cel, po który udawali się do Tychów. Nie mogą jednak wpaść w euforię, ponieważ do awansu do półfinału potrzeba trzech zwycięstw. Przed Spójnią zatem jeszcze sporo pracy, a GKS nie stoi nadal na straconej pozycji.

Druga połowa pokazała, jak ta rywalizacja może być zacięta. Stargardzianie wypracowali 10 punktów przewagi w połowie czwartej kwarty, ale zafundowali sobie dodatkowe emocje. W pewnym momencie prowadzili tylko 79:77. Wytrzymali jednak wojnę nerwów trafiając rzuty wolne. W całym meczu wykorzystali 21 z 22 prób. Do tego zdominowali rywalizację w zbiórkach - 38:30. Nie przeszkodziło im 16 strat przy 12 przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka zespołu Wszołka. Zobacz skrót meczu QPR - Brighton [ZDJĘCIA ELEVEN]

Najwięcej punktów w meczu zdobył Piechowicz - 25 a Mazur dodał 21 "oczek" i dziewięć zbiórek. Identyczne statystyki miał po drugiej stronie Pabian a Dymała zdobył o punkt mniej i rozdał sześć asyst. Co jednak istotne, liderzy gospodarzy nie mieli wystarczającego wsparcia wśród pozostałych koszykarzy. W Spójni łącznie pięciu zawodników uzyskało dwucyfrowy dorobek.

Drugi pojedynek odbędzie się w niedzielę o godz. 19:00 w hali w Tychach.

GKS Tychy - Spójnia Stargard 82:87 (14:28, 31:15, 17:22, 20:22)

GKS: Piechowicz 25, Mazur 21, Kowalewski 9, Basiński 8, Deja 8, Zub 7, Bzdyra 4, Barycz 0.

Spójnia: Pabian 21, Dymała 20, Pytyś 14, Janiak 12, Raczyński 10, Fraś 5, Lewandowski 5, Bodych 0, Śpica 0.

Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:0 dla Spójni Stargard

Komentarze (0)