Dla obu zespołów był to kolejny, bardzo ważny pojedynek w kontekście walki o play-off. W nieco trudniejszym położeniu znajdowali się jednak koszykarze Polpharmy, którzy w ostatniej kolejce rozczarowali w starciu z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Ewentualna porażka w Krośnie sprawiłaby, że ich szanse na ósemkę zmniejszyłyby się drastycznie.
W środę "Farmaceuci" udowodnili jednak, że ostatniego słowa w walce o fazę play-off jeszcze nie powiedzieli. Z trudnego terenu, na którym to punkty pogubili wcześniej między innymi Anwil Włocławek czy Energa Czarni Słupsk, podopieczni trenera Mindaugasa Budzinauskasa wywieźli szalenie cenne zwycięstwo.
Goście na wygraną absolutnie zasłużyli. Kontrolę nad spotkaniem przejęli bowiem już w drugiej kwarcie i w zasadzie do samego końca, poza krótkimi fragmentami lekkiej dekoncentracji, panowali na boisku. Ich przewaga w pewnym momencie sięgnęła nawet 21 punktów (w trzeciej odsłonie). Serca kibiców ze stolicy Kociewia zaczęły bić nieco mocniej co prawda na początku ostatniej partii, kiedy to gospodarze rozpoczęli od runu 12:2, ale przyjezdni szybko opanowali sytuację.
Krośnianie przede wszystkim nie poradzili sobie w tym meczu z mocną defensywą rywala. Popełniali dużo niewymuszonych błędów, gubili piłki, no i też fatalnie spisywali się na linii rzutów wolnych. Spudłowali 11 "osobistych", co też oczywiście miało przełożenie na wynik.
A Polpharma? Nie można powiedzieć, że miała tego dnia jednego bohatera. Na zwycięstwo jak zwykle zapracował bowiem zespół. Kilku graczy zasługuje jednak na wyróżnienia. Po raz kolejny bardzo dobrze grą zespołu dyrygował Marcin Flieger. Najlepiej, po stronie gości, celownik nastawiony miał natomiast Anthony Miles, który trafiał ze skutecznością blisko 64 procent (21 punktów).
Miasto Szkła Krosno - Polpharma Starogard Gdański 74:85 (22:19, 9:19, 17:31, 26:16)
Miasto Szkła: Maddox 19, Wallace 18, Pita 17, Woolridge 11, Dłuski 7, Wyka 2, Hajrić, Oczkowicz, Małgorzaciak, Jaworski, Bręk, Rduch
Polpharma: Miles 21, Flieger 19, Mirković 15, Davis 13, Schenk 7, Diduszko 6, Sajus 2, Poznański 2, Michałek.
ZOBACZ WIDEO Barca wygrała bez Messiego. Suarez zbliżył się do Argentyńczyka [ZDJĘCIA ELEVEN]