Pojedynek w Siedlcach zdecydowanie bardziej ważniejszy był dla GKS-u Tychy, który walczył o przewagę parkietu w pierwszej rundzie play-off. Podopieczni trenera Teohara Mollova już w poprzedniej kolejce wiedzieli natomiast, że będą zmuszeni rywalizować o I-ligowy byt w fazie play-out.
Spotkanie na Mazowszu było jednak bardzo wyrównane. Co ciekawe, w pierwszej piątce GKS-u pojawiło się trzech zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali barwy SKK: Radosław Basiński, Tomasz Deja oraz Marcin Kowalewski, który w poprzednim sezonie w znacznym stopniu przyczynił się do utrzymania zespołu w I lidze.
W pierwszej połowie lekka przewaga była po stronie gości z Tychów, którzy nadawali ton w grze. Podopieczni Tomasza Jagiełki ponownie zagrali jednak w bardzo okrojonym składzie, gdyż w Siedlcach zabrakło Wojciecha Barycza czy Karola Szpyrki.
W szeregach przyjezdnych imponowali przede wszystkim Hubert Mazur oraz wspomniany wcześniej Deja, który od kilku tygodni znajduje się w bardzo dobrej formie. W drugiej połowie uaktywnił się z kolei Marek Piechowicz.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
Siedlczanie nie zamierzali łatwo skóry sprzedać. W szeregach SKK tradycyjnie wyróżniali się Damian Szymczak czy Rafał Rajewicz. Z dobrej strony pokazali się również inni zawodnicy, którzy poderwali drużynę do walki. Podopieczni Mollova stanowili w tym meczu kolektyw, dlatego GKS po zakończeniu trzeciej kwarty był w sporych tarapatach.
Losy meczu rozstrzygnęły się w czwartej odsłonie, w której tyszanie włączyli piąty bieg. Dzięki wygranej GKS zakończy rundę zasadniczą na czwartym miejscu, a jej rywalem w pierwszej rundzie play-off będzie Spójnia Stargard. SKK w fazie play-out zmierzy się natomiast z AGH Kraków.
SKK Siedlce - GKS Tychy 70:74 (18:21, 19:17, 20:17, 13:19)
SKK: Rajewicz 13, Czosnowski 12, Szymczak 12, Sobiło 11, Pławucki 9, Nędzi 7, Król 6, Stefanik 0.
GKS: Mazur 20, Piechowicz 18, Deja 13, Kowalewski 10, Basiński 8, Zub 5, Fenrych 0.