Krakowianki rozpoczęły mocno, bo od prowadzenia 10:0. Już w pierwszej kwarcie przewaga Białej Gwiazdy osiągnęła pułap 18 oczek, a na przerwę drużny schodziły przy prowadzeniu gospodyń 45:25.
Gdy wydawało się, że jest po meczu, w drugiej połowie bydgoszczanki rozpoczęły odrabianie strat. Artego rozpoczęło od serii 18:2 i jasne stało się, że do końca będzie to zacięty mecz.
W połowie czwartej kwarty punkty zdobyła odkurzona Charity Szczechowiak i Artego wyszło na prowadzenie 55:54. Na dwie minuty przed końcem to jednak gospodynie były bliżej triumfu - prowadziły bowiem 62:59.
Końcówka meczu należała jednak do Elżbieta Międzik. Ta najpierw trafiła bardzo ważną trójkę, a na dwie i pół sekundy przed końcową syreną wykorzystała dwa rzuty wolne. Jose Ignacio Hernandez nie miał już czasu, dlatego na rzut rozpaczy z linii środkowej musiała zdecydować się Hind Ben Abdelkader - nieskuteczny.
Tym samym Artego dokonało niemal kopii tego, co w piątym meczu ćwierćfinałowym z Energą Toruń. 27 punktów i 7 zbiórek dla triumfatorek wywalczył Maurita Reid. 10 dołożyła wspomniana już Szczechowiak, która wykorzystała swoją szansę po urazie Bernice Mosby.
Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. Kolejny mecz już w niedzielę ponownie w Krakowie.
Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 65:68 (28:12, 17:13, 9:23, 11:20)
Wisła Can-Pack: Ewelina Kobryn 14, Meighan Simmons 13, Hind Ben Abdelkader 12, Sandra Ygueravide 10, Ziomara Morrison 8, Vanessa Gidden 4, Agnieszka Szott-Hejmej 4, Magdalena Ziętara 0, Claudia Pop 0.
Artego: Maurita Reid 27, Elżbieta Międzik 11, Charity Szczechowiak 10, DeNesha Stallworth 10, Katarzyna Suknarowska 7, Martyna Koc 3, Erin Rooney 0, Karina Szybała 0, Bernice Mosby 0.
stan rywalizacji: 1:0 dla Artego Bydgoszcz
ZOBACZ WIDEO Kowalczyk: jak zassę powietrze, odgryzę Pudzianowskiemu tętnicę