Świetna defensywa Polpharmy powstrzymała Kinga Szczecin."Niedaleko było nam do idealnej obrony"

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Zaledwie 58 punktów dali rzucić Kingowi Szczecin we własnej hali gracze Polpharmy. Starogardzianie sami zdobyli 67 "oczek" i odnieśli swój 14. triumf w PLK. - W drugiej połowie niedaleko było już nam do idealnej obrony - mówi Mindaugas Budzinauskas.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania w Szczecinie zarówno trener Polpharmy Starogard Gdański, Mindaugas Budzinauskas oraz
sami zawodnicy Farmaceutów powtarzali jak mantrę, że marząc o wygranej w Szczecinie muszą zaprezentować się dobrze w defensywie, nie dając ekipie Kinga rozpędzić się w ataku.

Z tych założeń przyjezdni w sobotni wieczór wywiązali się niemal perfekcyjnie. Należy odnotować, że w szeregach szczecinian ani jeden koszykarz nie zapisał na swoim koncie 10 punktów.

Kociewskie Diabły co prawda miały nieco gorszy moment w końcówce trzeciej kwarty, dzięki czemu gospodarze wyszli na kilku punktowe prowadzenie, lecz w ostatnich dziesięciu minutach gry Farmaceuci potwierdzili, że to oni zasługują na grę w play-off, dając zdobyć swojemu rywalowi zaledwie 8 "oczek"

- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się wygrać ten ciężki mecz - cieszył się szkoleniowiec Polpharmy, Mindaugas Budzinauskas. - Gratuluję zespołowi ze Szczecina, bo oni walczyli z nami w każdym kroku i wykorzystywali każdy błąd. Kiedy trafiają trójki to ciężko grać przeciwko nim. Naprawdę wielkie gratulacje należą się naszym chłopakom za zaangażowanie. Mogę powiedzieć, że w drugiej połowie naszej zespołowej obronie było niedaleko do idealnej. W czwartej kwarcie daliśmy rzucić tylko 8 punktów drużynie, która ma tak wiele broni, utalentowanych zawodników. To naprawdę wielka sprawa. Zobaczcie, że ani jeden zawodnik ze Szczecina nie zdobył też 10 punktów, albo więcej - podkreślał litewski szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Głos na konferencji prasowej zabrał także Marcin Flieger. Kapitan Polpharmy zanotował kolejny bardzo dobry występ w tym sezonie. Zdobył 11 punktów, miał także 5 asyst.

- Myślę, że było to bardzo ciężkie spotkanie dla nas, bo obie drużyny zdawały sobie sprawę, jak ważne jest zwycięstwo w tym meczu - przyznawał Flieger. - Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się zatrzymać drużynę Kinga na 58 punktach, bo wszyscy wiedzą, że jest to bardzo ofensywnie usposobiona ekipa, która ma dużo strzelców. Wielkie gratulacje należą się naszemu zespołowi. Możemy być z tego dumni - podsumował.

Komentarze (3)
kuszak
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem jaką teraz prezes Kinga wymierzy karę dla swojego zespołu 
stg
26.03.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mały budżet WIELKA DRUŻYNA.