Euroliga: El Clasico dla Realu Madryt, FC Barcelona ponownie rozbita

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JUANJO MARTIN
PAP/EPA / JUANJO MARTIN
zdjęcie autora artykułu

El Clasico w tegorocznej edycji Euroligi nie przynoszą wielkich emocji. W środę Real Madryt już po raz drugi nie pozostawił złudzeń rywalom z Katalonii, wygrywając 85:69. Ciekawie było natomiast w Belgradzie, gdzie triumfował Olympiakos Pireus.

Gracze FC Barcelony Lassa wykorzystali 14 z 25 oddanych rzutów zza łuku, a pomimo tego przegrali aż 69:85. Wszystko przez to, że owe trójki plus aktywny pod koszem Ante Tomić, to było wszystko, co Duma Katalonii zaprezentowała w stolicy Hiszpanii.

Królewscy rozegrali znakomite zespołowe zawody, a tradycyjnie na parkiecie szalał Sergio Llull. Jego 21 punktów i 6 asyst bardzo pomogły Realowi w wygranej i obronie pierwszego miejsca w zestawieniu.

Team z Barcelony przez większość meczu musiał radzić sobie bez Georgiosa Bartzokasa, który jeszcze w pierwszej połowie musiał opuścić ławkę z powodu dwóch przewinień technicznych.

W pierwszej rundzie w Barcelonie Real triumfował aż 102:63 i jasno można powiedzieć, że ten sezon nie jest wymarzony dla Dumy Katalonii.

ZOBACZ WIDEO Skorupski obronił karnego, ale Napoli i tak wygrało - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Dogrywka była potrzebna do rozstrzygnięcia meczu w Belgradzie. Olympiakos zaczął znakomicie pojedynek z Crveną Zvezdą tracąc w pierwszej połowie zaledwie 17 punktów. W drugiej gospodarze zdołali jednak wrócić do gry i doprowadzić do dogrywki.

W niej również było niezwykle interesująco, jednak akcja Giorgosa Printezisa zapewniła ostatecznie dwupunktowe zwycięstwo greckiej ekipy z Pireusu. W całym spotkaniu Printezis zaliczył 15 oczek.

W Moskwie szalał Scottie Wilbekin. Rozgrywający Darussafaki wykorzystał 8 z 9 rzutów zza łuku, zdobył aż 26 punktów, ale... to nie pomogło jego ekipie pokonać CSKA.

Wszystko za sprawą wielkiego tercetu z Moskwy. Milos Teodosic zaliczył 20 oczek i rozdał 10 asyst, Nando De Colo dołożył 16 punktów i 8 asyst, a pod koszem moc pokazał Kyle Hines, autor 17 oczek i 8 zbiórek.

W pojedynku dwóch ekip bez szans na udział w fazie play-off Galatasaray pokonało Uniks. W ekipie z Kazania tradycyjnie szalał Keith Langford (24 punkty), ale nie otrzymał solidnego wsparcia. Turecki team natomiast notuje niezły finisz rozgrywek.

Wyniki środowych meczów 27. kolejki Euroligi:

CSKA Moskwa - Darussafaka Dogus Stambuł 95:85 (Teodosić 20, De Colo 17, Hines 17 - Wilbekin 26, Clyburn 13, Anderson 10, Aldemir 10, Wanamaker 10)

Crvena Zvezda Belgrad - Olympiakos Pireus 64:66 (Guduric 14, Jenkins 13 - Papanikolau 17, Agravanis 16, Printezis 15)

Galatasaray Stambuł - Uniks Kazań 75:67 (Diebler 17, Daye 12, Tyus 10 - Langford 24, Colom 11)

Real Madryt - FC Barcelona Lassa 85:69 (Llull 21, Ayon 14, Randolph 13 - Rice 12, Tomić 12 (10 zb), Koponen 11)

LP Drużyna W P + - +/-
1
23
7
2585
2352
232
2
22
8
2608
2355
253
3
19
11
2330
2221
109
4
19
11
2263
2187
76
5
18
12
2256
2233
23
5
17
13
2472
2467
5
7
17
13
2445
2376
69
8
16
14
2358
2353
5
9
16
14
2203
2196
7
10
14
16
2350
2391
-41
11
12
18
2134
2232
-98
12
11
19
2345
2475
-130
13
10
20
2369
2404
-35
14
10
20
2333
2493
-160
15
8
22
2288
2408
-120
16
8
22
2411
2606
-195
Źródło artykułu: