Drużyna ze stolicy Małopolski już podczas pierwszej kwarty, wedle przypuszczeń, wypracowała sobie dość solidną przewagę. Dzięki temu kontrolowała wydarzenia, prezentując przy tym bardzo solidny poziom. Wspominany we wstępie Patryk Pełka szybko dał do zrozumienia, że to on ma zamiar królować w ofensywie. Pewnie kończył akcje całego kolektywu, będąc jedną z najbardziej wyróżniających się postaci całego widowiska.
Rywale w miarę własnych możliwości próbowali walczyć o korzystny rezultat. Jeszcze podczas drugiej kwarty potrafili znaleźć sposób na obronę krakowian, dlatego nikt nie mówił o pogromie, chociaż różnicę w poziomie gry dało się łatwo zauważyć.
Mobilizacja podopiecznych Rafała Knapa przyszła po zmianie stron. Narzucili oni bardzo szybkie tempo, którego Zagłębie po prostu nie wytrzymało. Oprócz wspominanego Pełki sporą aktywnością wykazywał się Wojciech Pisarczyk. Wsparcie gwarantował mu choćby Marcin Malczyk. Równocześnie trzeba zaznaczyć, że ekipa spod Wawelu pamiętała o defensywie, gdzie nie pozostawiali oponentowi kawałka wolnej przestrzeni. Jeżeli team utrzyma taki poziom, kwestia planowanego awansu do pierwszej ligi zostanie przynajmniej kilkukrotnie urealniona.
Postawa R8 Basket zrobiła wrażenie zwłaszcza w decydującej batalii. Koszykarze byli praktycznie pewni zwycięstwa, lecz postanowili utrzymać maksymalne zaangażowanie. Zanotowali serię 18:0 i stało się jasne, że kibice zobaczą prawdziwy pogrom. Sztab szkoleniowy gości śmiało rotował składem, aczkolwiek nie zmieniło to ogólnego scenariusza.
Warto podkreślić, że wynik samej drugiej połowy brzmiał 71:18 dla triumfatora pojedynku. To najlepiej ukazuje potencjał budowanego pod kątem promocji na zaplecze ekstraklasy zespołu. Finalnie krakowski klub wygrał 113:49 i spokojnie może wyczekiwać drugiego etapu.
Zagłębie Sosnowiec - R8 Basket Kraków 49:113 (15:22, 16:20, 13:35, 5:36)
Zagłębie: Kowalski 13, Czyż 12, Wójciak 11, Kuboszek 3, Szpyrka 3, Moralewicz 2, Chorązak 2, Wroza 2, Balcerzak 1.
R8 Basket: Pełka 22, Pisarczyk 19, Załucki 16, Zieliński 7, Malczyk 7, Renkiel 6, Stecko 5, Derkowski 3, Kwiatkowski 2, Baran 2.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"