Dzięki zwycięstwu 83:61 nad SKK Siedlce w 27. kolejce pierwszej ligi, ACK UTH Rosa awansowała na dziesiąte miejsce w tabeli. "Przeskoczyła" swojego ostatniego rywala oraz Noteć Inowrocław. Wygrana z podopiecznymi Teohara Mollova była jedenastym triumfem radomian w bieżącym sezonie.
Zawodnicy Karola Gutkowskiego świetnie rozpoczęli marzec, kończąc na swoją korzyść trzy z ostatnich czterech meczów. - Jesteśmy "w gazie", każdy czuje się bardzo dobrze, nie ma znaczenia, że gramy co trzy dni przez ostatnie trzy tygodnie. Cieszymy się bardzo, że pod koniec sezonu, kiedy są najważniejsze mecze, o utrzymanie, a nawet żeby zająć miejsca 9-10, jest forma - podkreślił Michał Sadło.
W spotkaniu z siedlczanami 22-latek spędził na parkiecie 29,5 minuty, zdobywając w tym czasie 10 punktów przy skuteczności 5/13 "za dwa". Ponadto miał sześć asyst, cztery zbiórki i przechwyt.
Jedynie pierwsza, przegrana 18:21 kwarta nie ułożyła się po myśli gospodarzy. Później odrobili straty, a następnie wyszli na prowadzenie, które jeszcze powiększyli. - Na pewno była mocniejsza obrona. Poprawiliśmy się w tym elemencie, a wiadomo, że z tego idzie łatwy atak. Trafialiśmy otwarte rzuty i to doprowadziło do tego, że cieszymy się ze zwycięstwa - środkowy podał główną przyczynę zwrotu sytuacji.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Sevilli. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]
Do końca rundy zasadniczej pozostały trzy kolejki. Wszystkie pojedynki UTH Rosa rozegra na wyjeździe. - Czeka nas mecz w Kołobrzegu [21 marca-przyp. P.D.], a jeszcze wcześniej jest Spójnia [19 marca], może wygramy w Stargardzie, więc możemy przypieczętować naszą dobrą dyspozycję i będziemy pokazywać, że nasz młody zespół może grać agresywnie, "rozbijać" starszych zawodników i się ich nie bać - powiedział Sadło.
Maraton gier poza Radomiem rezerwy wicemistrzów Polski zakończą w Łańcucie. Z aktualnym wiceliderem tabeli zmierzą się 2 kwietnia.