Polpharma Starogard Gdański niejednokrotnie udowodniła już, że we własnej hali potrafi grać z wyżej notowanymi rywalami. Farmaceuci mają już na rozkładzie m.in takie ekipy jak Anwil Włocławek, Rosę Radom czy też PGE Turów Zgorzelec. Zabrakło im również bardzo niewiele do pokonania BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski. Czy kolejnym faworytem, który polegnie na Kociewiu będzie Polski Cukier Toruń?
Podopieczni Mindaugasa Budzinauskasa do spotkania z Twardymi Piernikami podchodzą z ogromnym szacunkiem, ale już w pierwszej rundzie zabrakło im bardzo niewiele, aby wygrać z drużyną Jacka Winnickiego. Czy zrewanżują się liderowi PLK w sobotni wieczór?
- Pierwszy mecz z Polskim Cukrem Toruń był dobry w naszym wykonaniu wspomina Anthony Miles. - Już wtedy mieliśmy okazję, aby wygrać. - Toruń to bardzo dobry zespół. Ich najgroźniejszymi zawodnikami są Trotter i Weaver. Musimy zagrać dobrze w defensywie w szczególności przeciwko tym graczom - podkreśla Amerykanin.
Defensywa ma być znakiem firmowym Kociewskich Diabłów w tegorocznych rozgrywkach. Jeśli starogardzianie marzą jednak o ważnym triumfie nad Polskim Cukrem Toruń muszą zagrać także zdecydowanie lepiej w ataku, niż przed tygodniem w przegranym pojedynku z Rosą Radom. Czy wyciągnęli wnioski z tego starcia?
- Obrona jest dla nas najważniejsza i ograniczenie strat. Musimy przede wszystkim postępować zgodnie z planem trenera - kwituje Anthony Miles.
ZOBACZ WIDEO: Oktawia Nowacka: chciałam się poddać, to były bardzo ciężkie dni