Na pomeczowej konferencji prasowej Drażen Anzulović niejako tłumaczył gorszy mecz Stelmetu BC zmęczeniem zielonogórzan po ostatnich trudnych spotkaniach. Właśnie przewaga fizyczna byłą jednym z kluczy do zwycięstwa MKS-u Dąbrowa Górnicza w Winnym Grodzie.
- Na pewno to dla nas największe zwycięstwo. Gratulacje dla moich zawodników za zwycięstwo z najlepszym zespołem w Polsce. Może po prostu trafiliśmy na gorszy moment Stelmetu? Po wygranej w Pucharze Polski i wyjazdowym spotkaniu w Zagrzebiu, zielonogórzanie na pewno nie byli odpowiednio świeży. Gdy wygrywa się tytuł, pewne emocje opadają - zarówno fizyczne, jak i psychiczne - powiedział szkoleniowiec ekipy z Dąbrowy Górniczej.
MKS nie był faworytem do zwycięstwa w Zielonej Górze. Psychiczny spokój miał spore znaczenie przy dobrej grze dąbrowian w CRS. - Mój zespół prezentuje się najlepiej, gdy nie ma na nim presji. Gdy tylko pojawia się presja, mamy kłopoty. Przyjechaliśmy do Zielonej Góry, by zagrać dobry mecz. Myślę, że oprócz drugiej kwarty, gdzie straciliśmy kontrolę nad rzutami oraz stratami, przez 30 minut graliśmy tak, jak to sobie zakładaliśmy. To był klucz to zwycięstwa - skomentował chorwacki trener.
MKS Dąbrowa Górnicza w starciu ze Stelmetem BC musiał radzić sobie bez Kerrona Johnsona, lecz nawet i z Amerykaninem na boisku, zwycięstwo zespołu z województwa śląskiego w CRS byłoby sporym zaskoczeniem. - Brakowało u nas jednego z najlepszych zawodników, więc zwycięstwo ze Stelmetem i to w Zielonej Górze, to dla mnie niespodzianka, nie będę tego ukrywał. Ale bardzo się z niej cieszę - zakończył Anzulović.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Zimnoch chce "solówki" z Arturem Szpilką