Mecz sezonu dla Polfarmeksu Kutno

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

To może być kluczowy dzień w kontekście całego sezonu. W niedzielę Polfarmex Kutno zagra na wyjeździe z TBV Startem Lublin, a stawką meczu może być utrzymanie w PLK.

Zgodnie z przedsezonowymi założeniami, z PLK mają pożegnać się dwie najsłabsze drużyny. Jedną z nich powinna być Siarka Tarnobrzeg, która według ostatnich doniesień prasowych, jest już pogodzona z losem. Z ekipy z Podkarpacia najprawdopodobniej odejdzie trzech zawodników: Brandon Brown, Zane Knowles i Travis Releford, którzy mogą zasilić inne kluby PLK.

Kolejnymi zagrożonymi drużynami są: Polfarmex Kutno, TBV Start Lublin oraz AZS Koszalin. W najlepszej sytuacji jest ostatnia z nich, która ma o dwa zwycięstwa więcej od swoich rywali. Farmaceuci oraz drużyna z Lublina z kolei spotkają się w niedzielę w hali Globus (18:00).

W minimalnie lepszej sytuacji jest Polfarmex, który wygrał pierwsze starcie obu drużyn (78:74). W przypadku zwycięstwa, podopieczni trenera Krzysztofa Szablowskiego, odskoczą od rywali praktycznie na dwa spotkania.

Największym problemem Farmaceutów jest forma, a raczej jej brak. Pokazał to choćby ostatni mecz z Miastem Szkła Krosno, w którym drużyna z Kutna przez trzy kwarty zdobyła zaledwie 27 punktów. Nieudolność w ataku oraz brak koncentracji w obronie - to wszystko sprawiło, iż w środowy wieczór Polfarmex był jedynie chłopcem do bicia. - Moja drużyna... trudno powiedzieć drużyna, tylko zawodnicy zagrali słabo - mówił po meczu przygnębiony Krzysztof Szablowski.

ZOBACZ WIDEO: Mike Mollo oburzony: Oni znowu to robią!

Trudno dziwić się rozczarowaniu szkoleniowca, który robi wszystko, aby uratować ligę w Kutnie. Po zwycięstwie nad AZS-em Koszalin wydawało się, że Farmaceuci wrócili na swoje właściwe tory. Drużyna grała coraz lepiej, konsekwentnie realizując swój plan. Ostatni mecz jest jednak zaprzeczeniem wszystkich tych teorii.

- Na razie nie jesteśmy zespołem, tylko zlepkiem indywidualności. Nie funkcjonuje u nas obrona, a tym bardziej atak. Rzuciliśmy do przerwy tylko 22 punkty, a po trzech kwartach 27. Jest to dramatyczny wynik. Jest to poniekąd podsumowanie naszych występów w tym sezonie - mówił po spotkaniu w Krośnie Grzegorz Grochowski. - Mamy teraz mecz za cztery punkty w Lublinie i zobaczymy jak tam będzie. Musimy walczyć ze wszystkich sił o zwycięstwo - dodał rozgrywający.

Dla Polfarmeksu jest to ostatnia szansa, aby uratować sezon. Drużyna z Kutna musi w niedzielę zagrać z wielką ambicją i determinacją, aby w poniedziałek nie patrzeć już w kierunku... I ligi.

Komentarze (8)
Zuzi
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dajcie z siebie wszystko!!!!! DZIŚ MUSI BYĆ DOBRZE!!!!! TRZYMAMY KCIUKI! 
10lew
26.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kutno do boju. Stać Was na zwycięstwo. 
avatar
HalaLudowa
25.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Start wygra pięcioma punktami będzie miał duże szansę zostać w lidze. To jest mecz także o małe oczka 
avatar
Sponsor
25.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kutno niestety ma pecha a wszystko przez walkower Stelmetu. Ciekawe czy mając dzisiejszą wiedzę działacze zgodziliby się powtórzyć ten mecz ( wówczas odmówili) . A tak klątwa działa dalej. 
avatar
marzami
25.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oj...Kutniaki, jak ja się o Was boję;)