Gdy piłka opuszczała rękę Grzegorza Grochowskiego przy ostatnim rzucie i leciała prosto do kosza wydawało się, że lada moment w hali w Kutnie będzie eksplozja radości. Niestety. Rzut okazał się minimalnie za krótki, a to oznaczało jednopunktowy triumf Energi Czarnych.
Szkoda Grochowskiego. Szkoda kutnian. W trakcie meczu wykonali kawał ciężkiej pracy żeby odrobić pokaźne strat, a sam "Groszek" miał w tym swój niemały udział walką i determinacją.
W trzeciej kwarcie Czarne Pantery prowadziły 45:30, a gospodarze mieli ogromne problemy ze skutecznością. Wydawało się więc, że będą swobodnie kontrolować wynik meczu aż do samego końca.
Farmaceuci rzucili się w jednak w niesamowitą pogoń, która omal nie przyniosła pierwszej od 85 dni wygranej w PLK. Co ciekawe - maszyna Polfarmeksu ruszyła w momencie, w którym trójka ich Amerykanów... siedziała na ławce.
Niesamowitą energię drużynie dał wspomniany już Grochowski, który był niemal wszędzie na parkiecie. Wpadły też trójki (cztery w trzeciej kwarcie) i przewaga słupszczan stopniała do zaledwie trzech oczek.
Podopieczni Robertsa Stelmahersa taką minimalną przewagę - jak się później okazało - utrzymali aż do samego końca. Polfarmex miał swoje szanse. Ich heroiczna wręcz wojna niemal przyniosła wymarzony niemal sukces, czyli pierwszą wygraną od 5 listopada.
Kutnianie pretensje jednak mogą mieć tylko do siebie. W drugiej kwarcie zdołali wywalczyć zaledwie cztery oczka. Na domiar złego w ostatniej akcji Michael Fraser podał do... Grzegorza Surmacza, a ten popisał się efektowną trójką z dziewięciu metrów. Jak się okazuje - ta strata i te punkty miały opłakane skutki.
Czarne Pantery wygrały, ale ze swojej postawy raczej nie mogą być zadowoleni. Swoją cegiełkę do sukcesu dołożył debiutujący w zespole Anthony Goods - autor 14 oczek.
Polfarmex Kutno - Energa Czarni Słupsk 69:70 (20:14, 4:21, 24:20, 21:15)
Polfarmex: Jacek Jarecki 14, Devante Wallace 12, Michael Fraser 11, Mateusz Bartosz 10 (11 zb), Sebastian Kowalczyk 8, Michał Gabiński 6, D.J. Thompson 5, Grzegorz Grochowski 3.
Energa Czarni: Grzegorz Surmacz 15, Anthony Goods 14, David Kravish 14, Chavaughn Lewis 12, Nino Johnson 8, Marcus Ginyard 7, Piotr Dąbrowski 0, Łukasz Seweryn 0.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy