Robert Lewandowski w seniorskiej reprezentacji Polski gra od 2008 roku. Dwa lata później zdecydował się na pierwszy zagraniczny kierunek w karierze i od tego momentu nie wrócił do rodzimej ligi. Szanse na to, że kibice zobaczą jeszcze jednego z najlepszych napastników świata w PKO Ekstraklasie, są bardzo małe, jak nie żadne.
Fani młodego pokolenia kojarzą więc 36-latka ze świetnych występów w barwach Bayernu Monachium czy obecnie FC Barcelony. Dla nich możliwość zobaczenia Lewandowskiego na żywo to wielkie przeżycie. Część z nich miała taką możliwość podczas czwartkowego treningu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Po zakończeniu ćwiczeń jeden z młodych kibiców postanowił zadać "Lewemu" nietypowe pytanie. - A jak zakończy pan karierę, to przyjdzie pan jeszcze do Jagiellonii pograć? - rzucił fan. Odpowiedź napastnika była krótka i zdecydowana. - Chyba może być ciężko - stwierdził wprost. Sytuacja do obejrzenia na poniższym nagraniu z kanału Łączy nas piłka na YouTube (od 19:22).
W 2008 r. Lewandowski mógł trafić do Jagiellonii Białystok, jednak wówczas Lech Poznań okazał się bardziej zdecydowany, płacąc za niego blisko 400 tys. euro. W Lechu grał do 2010 r., po czym przeszedł do Borussii Dortmund za 4,75 mln euro.
Polacy w piątek 21 marca rozpoczną na PGE Narodowym w Warszawie walkę w eliminacjach do MŚ w 2026 roku. Pierwszym rywalem reprezentacji Michała Probierza będzie Litwa. Trzy dni później Biało-Czerwoni zmierzą się z Maltą.