AZS Koszalin może sporo wygrać na transferze Kevina Johnsona

AZS Koszalin chce dokładnie sprawdzić stan zdrowia, ale i formę Kevina Johnsona. Miesięczne testy mają dać odpowiedź sztabowi szkoleniowi i władzom klubu. Amerykanin ma wspomóc strefę podkoszową i odciążyć nieco Darrella Harrisa.

Amerykański środkowy AZS-u Koszalin przeciętnie spędza ponad 30 minut na parkiecie. Trener Piotr Ignatowicz nie ma go kim zastąpić, dlatego transfer Kevina Johnsona wydaje się być trafnym posunięciem władz akademików.

Tym bardziej, że koszykarz będzie grał w Koszalinie za mniej więcej połowę tego, co zarabiał na Kociewiu. Amerykanin co prawda nie jest w optymalnej formie, ale w ciągu kilku tygodni powinien dojść do siebie. Stąd też opcja miesięcznego okresu próbnego.

- Wzmocnienie strefy podkoszowej było konieczne. W międzyczasie pojawiła się atrakcyjna oferta pozyskania Johnsona, z zastosowaniem miesięcznego okresu próbnego. Grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Znamy potencjał tego zawodnika. Wierzę, że Amerykanin pomoże nam w odnoszeniu kolejnych ligowych zwycięstw - mówi Leszek Doliński, prezes AZS-u Koszalin.

Trener Ignatowicz cieszy się z pozyskania nowego podkoszowego. Szkoleniowiec koszalińskich akademików chwali umiejętności Johnsona, dla którego będzie to trzeci klub w PLK. Wcześniej grał w Polpharmie i w Polfarmeksie.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje

- Johnson to klasowy zawodnik, który będzie uzupełnieniem naszego składu na pozycji środkowego. Po rozstaniu się z Alvinem Brownem czyniliśmy starania o poszerzenie zespołu i udało nam się tego dokonać. Mam nadzieję, że będziemy mogli w pełni wykorzystać doświadczenie Kevina, który będzie mógł pomóc nam w walce pod koszem - uważa Ignatowicz.

Przypomnijmy, że Amerykanin obecny sezon rozpoczął w Grecji, ale tam rozegrał tylko dwa spotkania. Zawodnik nie był zadowolony ze swojej roli i poprosił o rozwiązanie kontraktu. Przeniósł się do Polpharmy Starogard Gdański, ale w niej wystąpił tylko w czterech meczach. Klub nie był zadowolony z jego dyspozycji fizycznej i rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron.

Ciekawostką jest fakt, że w ostatnim spotkaniu pomiędzy AZS-em Koszalin i Polpharmą Kevin Johnson na boisku spędził zaledwie 217 sekund, oddając w tym czasie jeden niecelny rzut. Wtedy jeszcze reprezentował barwy Kociewskich Diabłów. Teraz zmieni otoczenie i będzie grał dla koszalińskich akademików. Ma zadebiutować w niedzielę w meczu z Kingiem Szczecin.

Źródło artykułu: