Miał być liderem, ale przyjechał nieprzygotowany. Zmiana w składzie Polpharmy Starogard Gdański

Krótko trwała przygoda Kevina Johnsona z zespołem Polpharmy Starogard Gdański. Po czterech meczach przedstawiciele klubu z Kociewia podziękowali mu za współpracę. Kontrakt z Amerykaninem rozwiązano za porozumieniem stron.

Przedstawicielom Polpharmy Starogard Gdański w grudniu bardzo zależało na wzmocnieniu drużyny, tak aby jak najlepiej przygotować ją do walki o Puchar Polski i fazę play-off.

Początkowo zastanawiano się nad zakontraktowaniem Qyntela Woodsa (strony negocjowały kontrakt), ale ostatecznie postawiono na sprawdzonego w ligowych warunkach - Kevina Johnsona, który w przeszłości grał na Kociewiu, a ostatnio z powodzeniem reprezentował barwy Polfarmeksu Kutno.

Amerykanin, który ten sezon rozpoczął w Grecji, miał zwiększyć rywalizację pod koszem i dać nową energię zespołowi ze Starogardu Gdańskiego.

Jednak od samego początku Johnson nie imponował. Przyjechał nieprzygotowany, był zapuszczony. Przedstawiciele klubu nie tak sobie wyobrażali jego dochodzenie do formy. To także widział Mindaugas Budzinauskas, który nie dawał mu zbyt dużej liczby minut na parkiecie.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

[/color]

W ostatnim spotkaniu z AZS-em Koszalin Amerykanin na boisku spędził zaledwie 217 sekund! W tym czasie oddał jeden niecelny rzut. Ten mecz przelał czarę goryczy. W klubie uznano, że nie ma sensu dłużej współpracować z zawodnikiem, który nie robi postępów.

W środę rozwiązano kontrakt z amerykańskim podkoszowym za porozumieniem stron. Na ten moment kolejne ruchy w zespole nie są szykowane.

Źródło artykułu: