Na nieco ponad minutę przed końcową syreną meczu TBV Start Lublin - Rosa Radom niecelny rzut z dystansu oddał Robert Witka. Piłkę zebrał Doug Wiggins, który pobiegł w stronę kosza rywali. Podał do Nicka Kellogga, a ten trafił "za trzy". O czas poprosił wtedy Wojciech Kamiński. Jego drużyna przegrywała 61:62.
Po powrocie na parkiet lay-upem odpowiedział Michał Sokołowski. Wicemistrzowie Polski prowadzili 63:62. Jakub Dłoniak chybił zza linii 6,75 m. Zebrał Gary Bell, jednak na 14 sekund przed końcem drogi do kosza nie znalazł Jordan Callahan. W kontrataku "za dwa" trafił Wiggins, wprawiając w euforię kibiców zgromadzonych w Hali Globus. Co prawda przerwę wziął jeszcze Kamiński, ale w ciągu pozostałych dwóch sekund goście nie potrafili odwrócić już losów spotkania dwunastej kolejki Polskiej Ligi Koszykówki.
Duet Wiggins - Kellogg poprowadził Start do sensacyjnego triumfu. Pierwszy z nich zdobył 16 "oczek" przy skuteczności 6/11 z gry oraz miał sześć zbiórek, trzy asysty i przechwyt. Drugi z wymienionych zapisał na swoim koncie 14 punktów (6/13), cztery zbiórki, cztery asysty i dwa przechwyty.
Decydujące o zwycięstwie Startu fragmenty meczu:
ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"