[tag=27851]
DeAndre Jordan[/tag] zmierzał na lotnisko, by wraz z Los Angeles Clippers odlecieć do Nowego Orleanu, gdzie w środę czeka ich mecz przeciwko tamtejszym Pelicans. Droga okazała się dla niego bardzo pechowa. Jak doniósł portal TMZ, zawodnik uczestniczył w wypadku samochodowym, ale wyszedł z niego bez żadnych obrażeń.
Początkowo mówiło się, że wraz z Jordanem podróżował też Chris Paul, ale jak potem wyjaśnili Clippers, rozgrywający po prostu był w pobliżu, kiedy doszło do wypadku i przyjechał na jego miejsce, aby pomóc koledze dostać się na lotnisko.
Nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną zdarzenia, ale na miejscu pojawiła się policja, karetka i straż pożarna. Według doniesień TMZ, jedna z osób została zabrana do szpitala.
To szczęście w nieszczęściu dla ekipy z Miasta Aniołów, która i tak w ostatnim czasie jest mocno pokiereszowana przez kontuzje. Blake Griffin dochodzi do siebie po zabiegu kolana, podczas gdy Chris Paul i J.J. Redick mają problemy ze ścięgnem udowym. Ich występ w Nowym Orleanie stoi pod znakiem zapytania.
Osłabieni urazami Clippers przegrali trzy ostatnie mecze i z bilansem 22-11 zajmują czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej.
ZOBACZ WIDEO Kraśnicki: na PGNiG zawsze można liczyć