Większość drużyn PLK w okresie świątecznym rozegra przynajmniej jedno spotkanie. Tylko MKS Dąbrowa Górnicza ma przerwę od 18 grudnia do 8 stycznia. Większość wyjazdów jest jednak stosunkowo niedalekich. Terminarz nie oszczędził tylko King Szczecin. Team z Pomorza Zachodniego w ramach 12. kolejki 23 grudnia o godz. 18:00 zmierzy się w Krośnie z Miastem Szkła.
- Super sytuacja, że możemy dzień przed świętami podróżować 840 kilometrów, spędzić w autokarze około 14 godzin. Bardzo się z tego cieszymy. Nie możemy się doczekać - ironicznie odpowiedział zapytany o ten termin trener Marek Łukomski.
Pierwotnie mecz planowano na 28 grudnia, więc koszykarze prosto ze świątecznych stołów musieliby wyruszyć w długą podróż. - Dla nas święta zaczynają się po meczu - zaznaczył Paweł Kikowski. - Chciałbym życzyć wszystkim kibicom wesołych świąt, ale jakbyście mogli na chwilę to oglądajcie mecz w Krośnie - dodał koszykarz King Szczecin.
W minioną niedzielę Kikowski zdobył 24 punkty a jego zespół pokonał MKS Dąbrowa Górnicza 82:79. Po spotkaniu życzenia fanom pozostałym na trybunach Azoty Areny składał kapitan, Maciej Majcherek. Szczecińscy koszykarze na Podkarpacie pojadą w dobrych nastrojach, bo trzy ostatnie mecze, w tym dwa na parkietach rywali, zwyciężali. - Jeszcze jedna wygrana przed świętami w Krośnie by się przydała. Będziemy wtedy mogli spokojnie do śledzika zasiąść - zauważył Marcin Dutkiewicz.
Jak będzie wyglądała podróż na drugi koniec Polski? Oba kluby stworzyły ciekawą historię w 2014 roku, gdy rywalizowały w ćwierćfinale play-offów I ligi. Miasto Szkła wygrało 3:1, ale nie obyło się bez przygód. Najpierw Wilki Morskie do Krosna udały się samolotem i z powodu złych warunków pogodowych znacznie opóźnił się ich powrót. Krośnianie na rewanże przybyli - tradycyjnie - autokarem. Pojazd zepsuł się jednak już w Szczecinie. Zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym musieli, więc korzystać z taksówek a do domu wrócili pociągiem.
- Będziemy się starali powalczyć z nimi. Wyruszamy dwa dni przed meczem w nocy żeby nie zawalać sobie dnia i tam normalnie potrenować - zdradził plan na najbliższy wyjazd Marek Łukomski.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież