Widmo lockoutu krążyło nad ligą od paru miesięcy, jednak okazało się, że strach był zupełnie nieuzasadniony. NBA oraz NBPA osiągnęły wstępne porozumienie w sprawie nowej umowy CBA, a podpisanie tego dokumentu ma być już według rzetelnych źródeł tylko formalnością. Ten kontrakt miałby obowiązywać do 2024 roku.
To, co było przyczyną lockoutu w 2011 roku, tym razem nie miało praktycznie żadnego wpływu na przebieg rozmów pomiędzy stronami. Podział zysków ligi (BRI) został na tym samym poziomie, na którym był do tej pory, czyli 49% dla graczy, 51% dla ligi. Przypomnijmy, że 5 lat temu zawodnicy otrzymywali 57% przychodów, a liga chciała obniżyć je do poziomu 47%. To właśnie dlatego sezon 2011/2012 rozpoczął się dopiero 25 grudnia, a zespoły rozegrały nie 82, a 66 spotkań w tamtych rozgrywkach.
Najbardziej istotną kwestią dla NBPA w tym roku było przejęcie kontroli nad decyzjami w sprawie sprzedaży wizerunku do np. gier komputerowych. Do tej pory to NBA decydowała zbiorczo o tym w jakim stopniu wizerunek zawodników miałby zostać wykorzystany. Ostatecznie stronom udało się dojść w tej sprawie do porozumienia i wzorem innych ważnych lig w USA (MLB, NHL czy NFL), również w NBA te kwestie będą leżały po stronie związku graczy.
Nowe CBA obejmie również zmiany w terminarzu sezonu regularnego. Zawodnicy od wielu lat narzekali na zbyt częstą konieczność gry dzień po dniu, czy nawet czterech spotkań w 5 nocy. Dzięki nowej umowie, drużyny nie zmniejszą liczby rozgrywanych meczów, ale sezon rozpoczynać się będzie ok. 2 tygodnie wcześniej, ograniczając wyżej wymienione przypadki do minimum.
ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: Potrzebujemy "resetu" przed starciem z Ajaksem (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
W związku z nową, astronomiczną umową telewizyjną, która zapewni NBA przychody na poziomie 24 miliardów przez najbliższe 9 lat, również minimalne wynagrodzenia dla zawodników pójdą znacząco w górę. Spodziewa się, że z aktualnego średniego poziomu 5 milionów rocznie dla gracza, ta kwota może wzrosnąć nawet do 9 milionów rocznie. Wyższe będą również kontrakty dla pierwszoroczniaków czy też wyjątki od umów, dzięki którym zespoły mogą podpisywać wolnych agentów nawet pomimo przekroczenia poziomu salary-cap.
Ważna zmiana będzie dotyczyć również graczy, którzy wejdą na rynek wolnych agentów i będą chcieli podpisać nową umowę z klubem, w którym występowali do tej pory. Zamiast maksymalnego kontraktu obowiązującego przez 5 lat, zespoły będą mogły zatrzymać swoich najcenniejszych zawodników o rok dłużej.
Maksymalny rozmiar składu w NBA wzrośnie z 15 do 17 zawodników dając szansę mniej znanym, wciąż rozwijającym się graczom na wspólne treningi z najlepszymi koszykarzami świata. Istotny jest również fakt, że z CBA usunięto wpis o amnestii, co oznacza, że kluby nie będą mogły już zwolnić zawodnika, którego wynagrodzenie można byłoby wykluczyć z wliczania do salary-cap. Minimalny wiek, w którym można przystąpić do draftu pozostał na poziomie 19 lat.
Informacja o porozumieniu jest naprawdę radosna dla wszystkich fanów tego sportu. Jak celnie zauważył DeMar DeRozan, NBA jest teraz zbyt istotną ligą na całym świecie, aby pozwolić sobie na lockout. Również ogromne słowa uznania należą się Adamowi Silverowi, komisarzowi ligi, który po przejęciu sterów po Davidzie Sternie na każdym kroku udowadnia, że jest wręcz stworzony do tej pracy.
Czas na oficjalne podpisanie dokumentu strony mają do 13 stycznia 2017 roku.