W tygodniu przedstawiciele MKSu Dąbrowa Górnicza poinformowali, że z zespołem pożegnali się Kendall Gray i Roderick Trice. Obaj Amerykanie mieli ważnymi postaciami w ekipie Drażena Anzulovicia, ale kontuzje pokrzyżowały im plany.
Tuż przed meczem z Siarką Tarnobrzeg nie udało się ściągnąć żadnego nowego zawodnika, choć kontrakt z klubem podpisał Byron Wesley. Przyjazd koszykarza awizowany jest za kilka dni.
Brak Graya i Trice'a mocno utrudnił poczynania chorwackiemu szkoleniowcowi. To jednak nie był koniec jego problemów. Kilka dni przed meczem kłopoty z łydką zgłosił Jakub Parzeński. Co prawda polski środkowy w Tarnobrzegu się zjawił, ale na parkiecie nie pojawił się nawet na minutę.
W trakcie spotkania kontuzji nabawił się za to Piotr Pamuła, który po trzech minutach musiał zejść z parkietu. Zawodnik ma problemy ze stopą. Pierwsze diagnozy były dość niepokojące, ale koszykarz uspokaja: Nie jest najgorzej.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po triumfie nad "Popkiem": mogłem stracić wszystko
W poniedziałek Pamuła przejdzie szczegółowe badania. Uraz Parzeńskiego nie jest poważny i do gry na pewno wróci na mecz z Polpharmą.
MKS mimo sporych absencji w składzie wygrał z Siarką Tarnobrzeg 87:74.