Piotr Ignatowicz: Stelmet gra na dobrym poziomie

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

AZS Koszalin przegrał ze Stelmetem BC Zielona Góra 58:67, ale na tle mistrza Polski pokazał się z całkiem niezłej strony. - Wydaje mi się, że podążamy w dobrą stronę - podkreśla Piotr Ignatowicz, szkoleniowiec akademików.

Po kompromitującej porażce z Anwilem Włocławek różnicą 48 punktów zrobiło się nerwowo w klubie z Koszalina. Piotr Ignatowicz w tygodniu zapowiadał, że drużyna w spotkaniu ze Stelmetem BC Zielona Góra pokaże się z lepszej strony.

Tak też się stało. AZS przez większość meczu jak równy z równym walczył z mistrzem Polski i tym samym odbudował wizerunek u kibiców, którzy w liczbie 1513 stawili się w koszalińskiej Hali Sportowo-Widowiskowej.

- Chciałbym podziękować kibicom, że przyszli na mecz i nas wspierali. Z pewnością nie było to dla nich łatwe, po tym jak ostatnio się zaprezentowaliśmy w spotkaniu z Anwilem Włocławek. Myślę, że w starciu ze Stelmetem BC było widać progres w naszej grze, ale nie jest to jeszcze ten poziom, który chcielibyśmy prezentować - podkreśla szkoleniowiec AZS-u Koszalin.

- Udało nam się sporo rzeczy poprawić, wyeliminować. Są chęci do poprawy u zawodników. Wydaje mi się, że podążamy w dobrą stronę - dodaje Piotr Ignatowicz.

ZOBACZ WIDEO Jego śmierć wstrząsnęła Polską. Maja Włoszczowska wspomina byłego trenera

Koszalinianie znakomicie otworzyli niedzielne spotkanie. Po kilku minutach gospodarze prowadzili 17:6. Później jednak do głosu doszli zielonogórzanie, którzy zaczęli powoli odjeżdżać.

- Szkoda, że nie udało się tego prowadzenia dłużej utrzymać. Miałem taką nadzieję, że gdybyśmy mocniej naciskali Stelmet BC i mieli nieco mniejszą stratę punktową, to w końcu rywale by pękli. To się jednak nie udało - przyznaje Ignatowicz.

Szkoleniowiec AZS-u jest zadowolony z faktu, że drużyna zagrała solidnie w defensywie. - Cieszy nas to, że udało nam się zatrzymać rywali na 67 punktach. To dobry wynik. Szkoda, że sami nie uzyskaliśmy ich za wiele, ale z drugiej strony Stelmet BC gra naprawdę dobrze. To było widać. Są silniejsi, mocniejsi na każdej pozycji - ocenia opiekun koszalińskich akademików.

W następnej kolejce akademicy zmierzą się z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

Źródło artykułu: