Dominacja absolutna - tak można w skrócie podsumować sobotni mecz MKS-u Dąbrowa Górnicza z Treflem Sopot, zakończony wygraną gospodarzy aż 92:55.
- Wszystko poszło po naszej myśli. Byliśmy w stu procentach lepsi od rywali z Sopotu. W każdym elemencie w statystykach to widać, dlatego wygraliśmy pewnie i mam nadzieję, że po tym meczu wszyscy będą zadowoleni - komentuje Marcin Piechowicz.
Zawodnik dąbrowskiego zespołu nie tylko może, ale i musi być zadowolony ze swojego występu, gdyż był to jego najlepszy mecz w sezonie.
Na parkiecie spędził 16 minut. W tym czasie zaliczył 5 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. Zagrał na stuprocentowej skuteczności a po stronie tych negatywnych rzeczy pojawiła się tylko jedna strata.
ZOBACZ WIDEO Co nie jest zakazane, jest dozwolone? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Tak dysponowanego Piechowicza trener Drażen Anzulović chciałby oglądać w każdej konfrontacji. Zresztą, jak przyznaje sam zawodnik, MKS zagrał przeciwko sopocianom dokładnie tak, jak jak tego chciał.
- Właśnie tak chcielibyśmy grać we wszystkich spotkaniach sezonu zasadniczego i potem w fazie play off - dodaje.
O ile do ewentualnych meczów fazy play off jeszcze daleko, o tyle jest coś, co można zrealizować szybciej - mowa o dobrych meczach na wyjeździe i wygraniu pierwszego meczu poza halą Centrum.
- Miejmy nadzieję, że nasza forma utrzyma się w meczach wyjazdowych, że zaczniemy w tych spotkaniach po prostu grać lepiej niż dotychczas - kończy.
Najbliższa okazja do podreperowania wyjazdowego bilansu nastąpi w kolejny weekend, kiedy to MKS zagra w Tarnobrzegu z Siarką, czyli z zespołem, który w bieżących rozgrywkach jeszcze nie wygrali żadnego meczu.