Darrell Harris: Nie będziemy chłopcami do bicia

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

AZS Koszalin wtorkowym meczem z Miastem Szkła Krosno rozpocznie zmagania w nowym sezonie w PLK. Jedną z czołowych postaci w zespole Piotra Ignatowicza ma być Darrell Harris, który po niemal dwóch latach przerwy zdecydował się na powrót do Polski.

[b]

WP SportoweFakty: W Grecji wyrobił sobie pan nazwisko, ale zdecydował się pan jednak wrócić do Polski. Czym było to spowodowane?[/b]

Darrell Harris: Tęskniłem za Polską. Bardzo lubię ten kraj. Moja rodzina czuję się tutaj najlepiej. Moja córka rozpoczyna naukę w szkole. To ważne wydarzenie, nie mogło mnie przy zabraknąć. Poza tym działacze AZS-u Koszalin wyrazili spore zainteresowanie, więc uznałem, że warto ponownie zagrać w PLK.

Dalsza gra w Grecji nie była kusząca? Nie jest wielką tajemnicą, że rozgrywki w tamtejszym kraju są na wyższym poziomie niż w Polsce.

- W Grecji gra jest zdecydowanie bardziej poukładana. Taktyka odgrywa kluczową rolę. Tam nic nie dzieje się z przypadku. Zawodnicy muszą dokładnie stosować do zaleceń trenera. Ogólnie dobrze czułem się w Grecji. Drugi rok gry był dla mnie bardzo udany. Trener wierzył we mnie, a ja odpłaciłem mu się dobrymi występami. Myślę, że wykręciłem całkiem niezłe statystyki.

ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: Trudno to nawet nazwać sezonem

Teraz zobaczymy inną, lepszą wersję Darrella Harrisa?

- Jestem bardziej poukładanym. W Grecji odbyłem sporo rozmów z trenerami, którzy mówili mi, że powinienem tonować emocje i był bardziej rozważny na boisku. Wcześniej byłem wulkanem emocji. Teraz jestem już znacznie spokojniejszym graczem.

Co może pan o powiedzieć o nowej drużynie? To raczej nie będzie już zespół, który powalczy o wysokie cele w PLK.

- Wielu nas skreśla jeszcze przed startem rozgrywek. Dla niektórych nawet jesteśmy poważnym kandydatem do spadku.

Nie sposób uciec od takich doniesień. Wkurza to pana?

- Nie, bardziej to mnie motywuje do jeszcze większej walki. Ludzie nie rozumieją, że w sporcie papier nie gra. Liczy się to, co pokażesz na boisku. Walką, determinacją można wiele ugrać. Nie będziemy chłopcami do bicia. Zaskoczymy niejedną ekipą w PLK.

Czy w Polsce mógł pan grać w lepszym zespole?

- Były inne propozycje, ale nie ukrywam, że miałem dobre wspomnienia ze wcześniejszego pobytu w AZS-ie. Poza tym Koszalin znajduje się od niedaleko mojego rodzinnego Kołobrzegu, więc to miało duże znaczenie przy wyborze klubu.

Kiedy Darrell Harris otrzyma polski paszport?

- Zebrałem wszystkie dokumenty i wysłałem je do prezydenta Dudy. To on o wszystkim zadecyduje. Cały proces może potrwać od trzech do sześciu miesięcy. Czekam cierpliwie.

Rozmawiał Karol Wasiek

Komentarze (0)