26-letni Brandon Peterson jest absolwentem Arkansas State. Podczas ostatniego roku gry na uczelni - zawodnik przeciętnie notował 10 punktów i dziewięć zbiórek. Po nieotrzymaniu angażu w najlepszej lidze świata, gracz wyruszył na podbój Europy. Sporo po niej podróżował. W ciągu trzech sezonów odwiedził pięć krajów.
Zaczął w szwedzkim Jamtland Basket, ale w trakcie rozgrywek przeniósł się do Grecji (NEA Kifisia). Następnie trafił do Stella Artois Leuven Bears (Belgia), ale pod koniec marca podpisał krótkoterminową umowę z Evreux (zaplecze francuskiej ekstraklasy).
Minione rozgrywki spędził za to w Turcji. W II-ligowym zespole Ankara DSI wystąpił w 31 meczach, w których przeciętnie zdobywał 13,5 punktu i 8,9 zbiórki. Wydawało się, że dobre statystyki pomogą mu w znalezieniu klubu w silniejszej lidze.
- W Polsce był proponowany Stelmetowi czy Rosie, ale nic z tego nie wyszło. To gracz o dużym potencjale koszykarskim - mówi nam jeden z koszykarskich agentów.
Peterson dość długo musiał czekać na nowego pracodawcę. Poniekąd było to spowodowane faktem, że zawodnik chciał zarabiać spore pieniądze. Z każdym kolejnym tygodniem gracz obniżał swoje wymagania i w końcu udało mu znaleźć klub. To TBV Start, który chce odbudować swoją pozycję w TBL. W Lublinie cieszą się z zakontraktowania 26-letniego podkoszowego.
- To dobry koszykarz, który ma spore doświadczenie na europejskich parkietach. Na pewno potrzebuje trochę czasu, żeby dojść do odpowiedniej formy. Uważam, że w sezonie będzie ważnym zawodnikiem naszego zespołu. Wiążemy z nim spore nadzieje - przyznaje Andrej Żakelj, szkoleniowiec lubelskiego zespołu.
Peterson we wtorek przyleciał do Polski. Ma zadebiutować w środowym sparingu z Max Elektro Sokołem Łańcut.
Karol Wasiek