[b]
WP SportoweFakty: Został pan nowym kapitanem reprezentacji Polski. Jak się pan czuje w tej roli?[/b]
Adam Waczyński: Cieszę się bardzo z tej nominacji. Jestem zaszczycony, ponieważ to była decyzja zawodników i sztabu szkoleniowego. Dziękuję im za zaufanie. To ogromne wyróżnienie, ale i obowiązek.
To nowość. Adam Waczyński nigdy kapitanem nie był.
- To prawda, ale nowe wyzwanie bardzo mnie ekscytuje. Jestem ciekaw, jak sobie poradzę w tej roli. Chciałbym prowadzić drużynę w najlepszy możliwy sposób.
ZOBACZ WIDEO Kadra głodna sukcesu przed meczem z Kazachstanem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Jakiego Adama Waczyńskiego możemy się teraz spodziewać? Będzie pan przemawiał w szatni?
- Ja dużo nie mówię. Jestem zwolennikiem pracy, a nie gadania. Przemowa trenera wystarczy. Mike Taylor wie, jak nas odpowiednio zmotywować. Chcę pomóc zespołowi na wiele sposobów. Staram się wspierać każdego zawodnika z osobna. Jest dobra atmosfera w zespole i mam nadzieję, że będzie ona nam towarzyszyła przez całe eliminacje.
W turnieju Anwil Basketball Challenge rozegrał pan trzy dobre połowy. Tylko pierwsze 20 minut z Belgią panu nie wyszły. Później widzieliście już starego, dobrego Waczyńskiego.
- To fakt. Turniej wyszedł w miarę dobrze, szkoda, że nie udało się wygrać z Belgią. Cieszę się, że w końcu w drugim meczu odblokowaliśmy rzut. Z Gruzją wyglądało to naprawdę solidnie. Zdobyliśmy 80 punktów i możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość. Dobrze, że wygraliśmy, bo mamy czyste głowy. Nie będziemy myśleć o poprzednich porażkach.
Ciążyły?
- Tak. Wiadomo, że nie rozegraliśmy najlepszych meczów, ale to był okres przygotowawczy i wyniki schodzą na drugi plan. Trener Taylor sprawdzał różne ustawienia i na podstawie obserwacji wyciągnął odpowiednie wnioski. Widać było, że w spotkaniach z Belgią i Gruzją szkoleniowiec skrócił rotację. Ona była podobna do tej, która będzie w meczach eliminacyjnych.
W kadrze Mike'a Taylora był pan rozgrywającym. Teraz przypadła panu rola silnego skrzydłowego. Do kompletu brakuje już panu tylko pozycji środkowego.
- Myślę, że centrem raczej nie będę, chyba, że w jakieś specjalnej sytuacji. Ustawienie na pozycji silnego skrzydłowego nie wzięło się z przypadku. Na treningach trener Taylor szuka różnych wariantów i w sytuacjach specjalnych razem z Michałem Sokołowskim jestem w ten sposób wykorzystywany. Możemy rozciągnąć obronę rywali.
W środę gramy z Portugalią. Czego możemy się spodziewać po tym rywalu?
- Portugalia to zespół ambitny, walczący. Na pewno przyjadą do Włocławka i będą chcieli sprawić niespodziankę. Na dużo niskich, ale fizycznych zawodników. Nie będzie nam łatwo. Od początku przygotowań analizujemy ich zagrywki, które teraz sobie przypomnimy.
Rozmawiał Karol Wasiek