Mateusz Dziemba razem z kadrą Polski "B" miał wylecieć do Chin na serię meczów sparingowych. Rzucający musiał jednak opuścić zgrupowanie w Radomiu. Zawodnik na jednym z treningów poczuł ból w stopie, a wyniki badań wskazały złamanie kości w śródstopiu.
Celem koszykarza było wyleczenie urazu, tak aby spokojnie wejść w okres przygotowawczy ze swoim nowym zespołem TBV Startem Lublin. Dziemba wciąż jednak nie uczestniczy w treningach. Pracuje indywidualnie na siłowni.
- Ze zdrowiem pomalutku do przodu, oprócz zabiegów, które zalecił lekarz, klub pomógł dodatkowymi terapiami, które powinny przyspieszyć leczenie. W najbliższych dniach jadę z drużyna na obóz, a konsultacja z lekarzem od razu po powrocie wtedy wyjaśni się więcej - mówi Dziemba.
Zawodnik podkreśla, że wciąż odczuwa ból w stopie.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Momentami jest w porządku, a innym razem pobolewa, więc da się odczuć, że nie jest w pełni zrośnięta. Dużo czasu straciłem poprzez ten uraz, ale wierzę, że stopniowo forma zdrowotna będzie szła w górę - przyznaje.
Kiedy koszykarz w takim razie wróci do treningów? - To już zależy, jak będzie goić stopa. Jeśli będzie 100 procent pewności, wtedy wejdę w trening, na razie nie ma co obiecywać. Zdjęcie wszystko pokaże, na ta chwilę jest za wcześnie - podkreśla koszykarz.
Dziemba mimo urazu wyjeżdża z drużyną na obóz do Słowenii.
- Taki jest plan. Do tej pory ćwiczę tak żeby nie obciążać nogi, trenuję kozioł i mam możliwość korzystania z basenu. Na obóz jadę, żeby uczyć sic taktyki i poznać system, którego wymaga trener - zaznacza Mateusz Dziemba.