Walter Hodge jest świetnie znany kibicom w Zielonej Górze. Portorykańczyk w zespole z Winnego Grodu występował w latach 2010-2013. W ostatnim sezonie wraz z drużyną zdobył mistrzostwo Polski, będąc jednym z najważniejszych zawodników w ekipie Mihailo Uvalina. Działacze zdecydowali się docenić wkład koszykarza w sukcesy zespołu i powiesili jego koszulkę pod kopułą hali CRS w Zielonej Górze.
Hodge później występował w lidze hiszpańskiej, rosyjskiej, a ostatnio we Włoszech. W zespole Acqua Vitasnella Cantu koszykarz przeciętnie notował 11,9 punktu na mecz.
W czerwcu mówiło się o jego powrocie do Zielonej Góry. Janusz Jasiński mówił o tym, że klub panuje zakontraktować byłe gwiazdy (Hodge i Hosley), ale ostatecznie do tego nie dojdzie. Hosley podpisał umowę we Francji, z kolei Portorykańczyk uzgodnił już warunki kontraktu z hiszpańskim zespołem - Herbalife Gran Canaria.
- Mogę potwierdzić, że swoją karierę będzie kontynuował w Hiszpanii. Cieszę się, że doszedłem do porozumienia z takim klubem - mówi nam Portorykańczyk.
To jednocześnie oznacza, że w sezonie 2016/2017 zawodnik ponownie odwiedzi Zieloną Górę. Stelmet i Herbalife są bowiem w tej samej grupie w rozgrywkach Pucharu Europy. Klub z Winnego Grodu już w piątek za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłaszał powrót legendy do hali CRS. Mecz w Zielonej Górze odbędzie się 9 listopada.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk