Dla Djurisicia obecny sezon był pierwszym na zawodowych parkietach. Wcześniej Czarnogórzec reprezentował barwy Uniwersytetu Georgii, na którym spędził cztery lata, zapisując się w historii tej uczelni jako 44. koszykarz z 1000 punktami na koncie.
Z każdym kolejnym miesiącem zyskiwał w oczach Saso Filipovskiego, który dawał mu coraz więcej szans. - Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony z faktu, że trafiłem do Zielonej Góry. To był świetny ruch z mojej strony. Rozwijam się koszykarsko pod wieloma względami - podkreśla Djurisić.
Djurisić przeciętnie w rozgrywkach TBL zdobywał 7,4 punktu i 5,2 zbiórki na mecz. Jego dobrą grę dostrzegł Bogdan Tanjevic, powołując zawodnika do szerokiego składu reprezentacji Czarnogóry.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Polacy nie powinni obawiać się reprezentacji Niemiec. Grosicki zastąpi Kapustkę?
W minionym tygodniu Janusz Jasiński, przyznał, że klub jest blisko zatrzymania w swoich szeregach dwóch podkoszowych. Szef Stelmetu BC miał na myśli Nemanję Djurisicia i Dejana Borovnjaka. - Mogę powiedzieć, że jesteśmy na dobrej drodze do zatrzymania w składzie Djurisicia i Borovnjaka - wyjaśnił Jasiński.
Czarnogórzec przyznaje, że prowadzi rozmowy w sprawie nowego kontraktu w Zielonej Górze, ale nie wyklucza, że będzie także chciał sprawdzić inne opcje, które pojawią się na rynku.
- Negocjujemy. Muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało w Stelmecie BC. Mam pozytywne doświadczenia. Skłaniam się ku temu, by dalej kontynuować swoją karierę w Polsce. Ale często bywa tak, że plany się zmieniają pod wpływem wielu czynników i dlatego nie zamykam się na inne opcje - tłumaczy Djurisić.