W AZS-ie Koszalin bez gwałtownych i spektakularnych zmian

- Na pewno nie będziemy robić gwałtownych ruchów. Trzeba rzetelnie podsumować ten sezon i zobaczyć, w jakim miejscu jest teraz klub - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Tomasz Uciński, przewodniczący rady nadzorczej AZS-u Koszalin.

[b]

WP SportoweFakty: Jakie wnioski płyną po wtorkowym spotkaniu rady nadzorczej?[/b]

Tomasz Uciński: Wtorkowa rada nadzorcza była podsumowaniem sezonu 2015/2016, który nie był najlepszy dla AZS-u Koszalin. Zajęliśmy dopiero 12. miejsce w tabeli. Mogę powiedzieć, że krytycznie ustosunkowaliśmy się do wyników, które odniosła drużyna, ale także do koncepcji zarządu klubu.

Czego zabrakło drużynie do osiągnięcia sukcesu?

- Ze składu wynikało, że drużyna miała spory potencjał, ale nie potrafiła tego do końca pokazać na parkiecie. W wielu meczach brakowało ambicji i zaangażowania.

Czyli na razie de facto żadne wiążące decyzje nie zapadły?

- Mogę powiedzieć, że zarząd przedstawił kandydaturę nowego trenera. Wstępnie pozytywnie zaopiniowaliśmy tę propozycję.

[b]

Rozumiem, że chodzi o Piotra Ignatowicza?[/b]

- Nie chcę operować nazwiskami. Mogę jedynie powiedzieć tyle, że zarząd klubu już od dłuższego czasu rozmawiał z tym kandydatem. Taka koncepcja podoba nam się. Trudno jednak w tej chwili powiedzieć, jaką drużynę będzie mógł zbudować nowy trener. Wszystko będzie zależało od budżetu.

Kiedy poznamy kolejne decyzje?

- Za tydzień jest dokończenie rady nadzorczej, którą podzieliśmy na dwie części. Być może na niej zapadną następne decyzje.

Ostatnio dużo mówiło się o zmianie prezesa klubu. Czy ona jest możliwa?

- Za wcześnie jeszcze na takie rozważana. Ten sezon będzie rozliczany do końca czerwca i wówczas zostaną podjęte decyzje z ewentualnym rozpisaniem konkursu na nowego prezesa. Na pewno nie będziemy robić gwałtownych ruchów. Trzeba rzetelnie podsumować ten sezon i zobaczyć, w jakim miejscu jest teraz klub. W uzgodnieniu z akcjonariuszami będziemy zastawiać się, jakie kroki należy poczynić, aby poprawić nasz wynik z obecnego sezonu, ale także grę zespołu. Zależy nam na tym, aby przyciągnąć jak największą liczbę fanów na trybuny.

Czy prawdą jest, że strategiczny sponsor klubu, grupa Azoty, zamierza rozwiązać umowę?

- Różne rzeczy się dzieją i nie tylko dotyczą one naszego klubu. Nic ostatecznie nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Pracujemy nad tym, aby kontynuować tę umowę, ale nie są to łatwe rozmowy.

Umowa z formalnego punktu widzenia nadal obowiązuje?

- Tak. Podpisaliśmy dwuletnią umowę przed początkiem sezonu 2015/2016. Ale jak powszechnie wiadomo - każdy kontrakt ma swoje klauzule wypowiedzenia. Nic nie jest dane na wiecznie. Czekamy na rozwój wydarzeń.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: