Ovidijus Galdikas bez wyrazu. Pomoże King Wilkom w play-offach?

Ovidijus Galdikas w połowie lutego dołączył do zespołu King Wilków Morskich Szczecin, ale jak na razie swoją grą nie przekonuje. Czy w play-offach litewski olbrzym pokaże się z lepszej strony?

Dwa ostatnie sezony Ovidijus Galdikas spędził w zespole Asseco Gdynia. W minionych rozgrywkach wystąpił w 32 meczach, w których przeciętnie zdobywał 11,2 punktu i 10 zbiórek. Litwina obowiązywał kontrakt z zespołem na sezon 2015/2016, ale na rynku wzbudzał on dość duże zainteresowanie i ostatecznie trafił do Herbalife Gran Canaria.

Gra w ACB okazała się jednak za dużym wyzwaniem dla litewskiego środkowego. Galdikas nie miał za wysokich notowań u trenera Aito Garcia Renesesa. Poniekąd było to spowodowane faktem, że zawodnik zmagał się z kontuzją stawu skokowego na przestrzeni września i października i wypadł z meczowej rotacji.

Hiszpański klub chciał wypożyczyć litewskiego środkowego, by ten mógł się ograć i wrócił gotowy na kolejny sezon. Usługami Galdikasa zainteresowali się działacze King Wilków Morskich Szczecin, którzy szukali podkoszowego, w związku tym, że Uros Nikolic od początku sezonu nie był w najwyższej formie. Poza tym nie miał za wielkich notowań u trenera Marka Łukomskiego.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Znasz tę dyscyplinę sportu? Na turniejach pula nagród sięga nawet kilkuset tysięcy euro

Wydawało się, że Galdikas będzie idealną opcją dla szczecińskiego zespołu, który preferuje szybką i ofensywną koszykówkę. Tak się jednak nie stało. Litwin od samego początku nie przekonywał. Do Polski przyjechał bez formy, kompletnie nie przypominając gracza z lat ubiegłych.

Łącznie zawodnik rozegrał dziewięć meczów w barwach King Wilków Morskich Szczecin. Jego statystyki są jednak mizerne - trzy punkty i 2,8 zbiórki. Co dzieje się z litewskim olbrzymem?

- Przyjechał do nas nieprzygotowany. Musieliśmy nad nim sporo pracować, aby doprowadzić go do optymalnej formy fizycznej - mówi szkoleniowiec King Wilków Morskich Szczecin, który wierzy jednak, że w play-offach Galdikas zapali i pokaże się z lepszej strony.

- Jego forma rośnie z każdym tygodniem. Liczę na Ovidijusa, bo poświęciliśmy mu sporo czasu. Nie ukrywam, że spodziewaliśmy się, iż nieco szybciej dojdzie do formy, ale cały czas w niego wierzymy - ocenia Łukomski.

Źródło artykułu: