NBA: Thunder w półfinale! Hornets i Trail Blazers wracają do gry

PAP/EPA / LARRY W. SMITH
PAP/EPA / LARRY W. SMITH

Koszykarze Oklahomy City Thunder pokonali minionej nocy po raz czwarty Dallas Maverics i tym samym zameldowali się w półfinale Konferencji Zachodniej.

W tej rywalizacji ekipa Dirka Nowitzkiego do głosu doszła tylko raz. W pozostałych pojedynkach zdecydowanie przeważali koszykarze z Oklahomy. Minionej nocy tylko potwierdzili, że to właśnie im należy się półfinał Konferencji Zachodniej.

Oczywiście do zwycięstwa swoją drużynę poprowadził duet Russell Westbrook - Kevin Durant. Ten pierwszy kolejny raz był o włos od skompletowania triple-double. Zapisał na swoje konto 36 punktów, 12 zbiórek i 9 asyst. A Durant z kolei mecz kończył z dorobkiem 33 "oczek", 7 zbiórek i 2 asyst.

Rywale natomiast większość piłek w ataku kierowali do weterana parkietów NBA - Dirka Nowitzkiego. Niemiecki koszykarz, mimo że był tego dnia dobrze dysponowany, uchronić swojego zespołu od porażki nie zdołał. W całym meczu zdobył 24 punkty, miał też 3 zbiórki.

Z kolei w Charlotte miejscowe Szerszenie doprowadziły do remisu w rywalizacji z Miami Heat. A przypomnijmy, drużyna przegrywała już 0:2. Minionej nocy sprawy w swoje ręce wziął Kemba Walker. Zawodnik oddał 28 z 75 rzutów swojego zespołu w tym pojedynku, trafiając do kosza na 46-procentowej skuteczności. Mecz ukończył z dorobkiem 34 punktów.

Swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył też wychodzący z ławki rezerwowych Jeremy Lin (21 punktów). W tej parze nic zatem nie jest jeszcze rozstrzygnięte.

Podobnie zresztą jak w rywalizacji Portland Trail Blazers - Los Angeles Clippers. Ci pierwsi również doprowadzili do remisu po bardzo gorącym i jednocześnie dramatycznym spotkaniu. Clips mogą mówić o ogromnym pechu, bo stracili tej nocy jednego ze swoich liderów - Chrisa Paula. W połowie trzeciej kwarty zawodnik opuścił boisko i okazało się później, że... złamał rękę. To ogromna strata.

Do wygranej ekipę Trail Blazers poprowadził Al-Farouq Aminu. Koszykarz nigeryjskiego pochodzenia w meczu zaaplikował rywalom aż 30 punktów.

Charlotte Hornets - Miami Heat 89:85 (19:26, 29:13, 21:22, 20:24)
(Walker 34, Lin 21, Lee 11 - Johnson 16, Deng 15, Wade 12, Dragić 12)

Oklahoma City Thunder - Dallas Mavericks 118:104 (35:24, 33:37, 25:22, 25:21)
(Westbrook 36, Durant 33, Adams 15 - Nowitzki 24, Powell 16, Anderson 14)

Portland Trail Blazers - Los Angeles Clippers 98:84 (24:20, 23:23, 19:21, 32:20)
(Aminu 30, McCollum 19, Harkless 12, Crabbe 12, Lillard 12 - Griffin 17, Green 17, Paul 16)

Źródło artykułu: