Wielkie emocje w derbach Pomorza. Osłabiona Polpharma poległa w Gdyni

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Derby Pomorza dostarczyły kibicom ogromnej dawki emocji. Ostatecznie ze zwycięstwa po podgrywce cieszyć mogli się koszykarze Asseco Gdynia, którzy ograli Polpharmę 79:70.

Derbowy pojedynek zapowiadał się wyjątkowo ciekawie, bo wbrew pozorom, koszykarze Asseco wcale nie byli murowanymi kandydatami do zwycięstwa w tej batalii. Dlaczego? Bo Polpharma w ostatnim czasie złapała wiatr w żagle i w drugiej części sezonu, pod wodzą trenera Mindaugasa Budzinauskasa, prezentuje się znacznie lepiej i skuteczniej niż w pierwszej. Derby zapowiadały się ciekawie i były ciekawe! A od emocji w Gdyni aż kipiało!

Początkowo gdynianie mogli zacierać ręce, bo w protokole meczowym nie znalazł się Michael Hicks, lider Polpharmy, który doznał kontuzji (Amerykanin z polskim paszportem prawdopodobnie pojawi się na parkiecie już w następnym meczu). To mogło zwiastować duże problemy ekipy ze Starogardu Gdańskiego. W końcu straciła swojego najlepszego strzelca.

Pierwsza kwarta pokazała jednak, że Polpharma może liczyć się w walce o zwycięstwo nawet bez Hicksa. Mało tego, to "Farmaceuci" wręcz dyktowali na parkiecie warunki w pierwszych minutach gry. Po inauguracyjnej partii prowadzili z Asseco różnicą 9 punktów.

Gdynianie bardzo szybko doszli jednak do głosu. Sprawy w swoje ręce wzięli Przemysław Frasunkiewicz i Filip Matczak. Przewaga gości bardzo szybko topniała, a całkowicie została zniwelowana w 17 minucie spotkania. Od tego czasu, właściwie aż do ostatniej syreny, na boisku toczyła się bardzo zacięta batalia, a żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć rywalowi na więcej niż cztery punkty.

Tuż przed końcem czwartej kwarty Polpharma miała wielką szansę na zwycięstwo. Na nieco ponad minutę do ostatniej syreny prowadziła czterema punktami, ale przewagę roztrwoniła. Do dogrywki doprowadzili Frasunkiewicz i Matczak, a rzut na taśmę równo z syreną końcową Martynasa Paliukenasa nie znalazł drogi do celu.

Wiele działo się również w dogrywce. Polpharma pękła właściwie dopiero w ostatniej minucie. 9-punktowa przewaga Asseco absolutnie nie odzwierciedla tego, co działo się w Gdyni!

Asseco Gdynia - Polpharma Starogard Gdański 79:70 (17:26, 18:11, 15:12, 12:13, d. 17:8)

Asseco: Matczak 21, Hickey 14, Frasunkiewicz 11, Żołnierewicz 8, Kowalczyk 7, Szczotka 7, Parzeński 7, Kaplanović 4

Polpharma: Flieger 19, Dee 15, Mirković 12, Grujić 8, Paliukenas 8, Diduszko 6, Kinloch 2, Szymański, Długosz.

Źródło artykułu: