Za dużo błędów MKS-u. "Rzuty wolne i straty zaważyły o przegranej"

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański

Drażen Anzulović nie miał wesołej miny po sobotniej porażce MKS-u Dąbrowa Górnicza z King Wilkami Morskimi Szczecin. Chorwat nie mógł przeboleć 13 przestrzelonych rzutów wolnych i 16 strat, co w jego opinii miało największy wpływ na porażkę.

- Bez pięciu zawodników taki pojedynek, z tak silnym zespołem jak Wilki Morskie, musi być dla nas wyzwaniem - przekonuje Drażen Anzulović.

Rywalizacja z King Wilkami Morskimi Szczecin nie rozpoczęła się udanie dla teamu dowodzonego przez chorwackiego szkoleniowca, bowiem już po pierwszej kwarcie przyjezdni mieli 18 punktów więcej po swojej stronie.

- Wydaje mi się, że mieliśmy za dużo respektu przed Wilkami. To normalne przed meczem, że ma się respekt przed rywalem, ale już na parkiecie musisz zrobić wszystko co tylko możesz, żeby się przeciwstawić. My natomiast w pierwszej kwarcie nie zrobiliśmy nic - komentuje Anzulović.

Oprócz słabej pierwszej kwarty szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza wie, gdzie tkwi przyczyna porażki. - Spudłowaliśmy 13 rzutów wolnych. Popełniliśmy 16 strat. W meczu z takim rywalem, o takim potencjale i umiejętnościach nie może się to przytrafić - ocenia.

Chorwat znalazł jednak również i pozytywy. - Gdy tracisz w kwarcie 36 punktów, a w pewnym momencie przegrywasz różnicą nawet 25 punktów i zdołasz wrócić do meczu to jest to pozytyw. Wyłączając pierwszą kwartę, wygraliśmy pozostałe trzy - komentuje.

W ostatnich minutach MKS przegrywał już różnicą zaledwie czterech oczek, jednak nie zdołali ostatecznie przełamać Wilków Morskich. - W tych momentach nie byliśmy odpowiednio sprytni, a może po prostu zabrakło umiejętności żeby to zrobić, żeby dobrze zareagować na sytuację i wygrać - zakończył.

Źródło artykułu: