WP SportoweFakty: Czujecie się jako drużyna największym pechowcem w tym sezonie? Problemy ciągle nękają Noteć.
Sebastian Dusiło: To prawda, kontuzje i inne rzeczy przytrafiają się nam zbyt często ale to część sportu i nie możemy narzekać ani szukać wymówek.
W ostatnim spotkaniu mieliście w rotacji w zasadzie ośmiu zawodników. To bardzo utrudnia grę?
- Zgadza się, trener miał do dyspozycji tylko 8 zawodników. Nie sądzę, aby to utrudniało grę, gdyż każdy z nas dostaje więcej szans na pokazanie swoich umiejętności. Jedyny problem to mniejsza rotacja przy problemach z faulami.
[b]
Na pewno daje się wam ze znaki brak Dawida Adamczewskiego. Wiadomo, kiedy "Steven" wróci na I-ligowe parkiety?[/b]
- Jakby nie patrzeć Steven jest naszym czołowym strzelcem i brakowało jego punktów. Wróci już na najbliższy mecz z Pruszkowem.
W meczu z Miastem Szkła Krosno byliście skazani na porażkę. Abstrahując od defensywy, 82 punkty zdobyte na terenie lidera to chyba dobry wynik?
- Do faworytów faktycznie nie należeliśmy, ale jechaliśmy tam bardzo zmotywowani aby wyszarpać wygraną i zagrać jak najlepiej. Tak, to całkiem dobry wynik, tylko szkoda, że przegraliśmy różnicą 30 punktów. To za duży wymiar kary.
Dla ciebie był to szczególny mecz, gdyż w poprzednim sezonie występowałeś w Krośnie. Jak ocenisz swój powrót na Podkarpacie?
- Dokładnie, myślę że występ mogę zaliczyć do udanych, choć jeszcze kilka rzeczy mogłem zrobić lepiej.
[b]
Jeszcze niedawno Noteć Inowrocław była na najlepszej drodze, aby włączyć do walki o czołową ósemkę. Priorytetem jest teraz dla was zajęcie miejsca 9 lub 10, które daje bezpieczne utrzymanie?[/b]
- Naszym celem jest teraz wygranie wszystkich meczów, a los pokaże, na którym miejscu się znajdziemy.
Do końca rundy zasadniczej pozostały trzy spotkania. Kluczowe może okazać się dla Noteci starcie ze Spójnią Stargard?
- Na tym spotkaniu skupiamy się najbardziej, mamy jasno powiedziane, jeśli chcemy na cokolwiek liczyć, to musimy wygrać ze Spójnią.
Na koniec zapytam o najbliższego rywala Noteci. Znicz Basket w spotkaniu z Sokołem Łańcut pokazał, że w niedzielę czeka was niezwykle trudna przeprawa.
- To prawda, pokazali że potrafią wygrać z wiceliderem, ale to my gramy u siebie gdzie jesteśmy najsilniejsi i zrobimy wszystko aby wygrać.
Rozmawiał Jakub Artych