Energa Czarni w Dąbrowie Górniczej nadal osłabiona

Już w czwartkowy wieczór koszykarze Energi Czarnych Słupsk zmierzą się w ćwierćfinałowym meczu Dąbrowa Górnicza Basket Cup z gospodarzami imprezy, drużyną MKS-u. Donaldas Kairys nadal będzie miał problemy z rotacją.

Energa Czarni Słupsk grając w pełnym składzie pokazała, jak wielkim potencjałem dysponuje w bieżącym sezonie. Niestety od jakiegoś czasu Donaldas Kairys znów ma ból głowy.

W czwartek słupszczanie rozpoczną walkę o Puchar Polski w Dąbrowa Górcznia Basket Cup. Podczas turnieju ekipa nadal będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanych Mantasa Cesnauskisa i Folarina Campbella, co w znacznym stopniu ogranicza rotację na pozycji rozgrywającego, gdzie tak na prawdę został jedynie Jerel Blassingame.

Obaj kontuzjowani zawodnicy zostali w Słupsku, gdzie przechodzą rehabilitację i trening indywidualny.

Czarni już od kilku meczów muszą sobie radzić bez tej dwójki, a ich brak najbardziej widoczny był podczas hitowego starcia ze Stelmetem BC Zielona Góra. Kairys krótko skomentował ten mecz w wykonaniu swoich podopiecznych.

- To była istna katastrofa w naszym wykonaniu - mówił. - Myślę, że mogło być to spowodowana wąską rotacją zawodników.

Jeżeli słupszczanie myślą o dobrym wyniku w Dąbrowie Górniczej, muszą sobie w czwartek poradzić zdecydowanie lepiej z brakiem Campbella i Cesnauskisa marząc o awansie do półfinału Pucharu Polski.

Przypomnijmy, że Energa Czarni w czwartkowym ćwierćfinale zmierzą się z gospodarzami turnieju, ekipą MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Źródło artykułu: