Igor Milicić: Asseco wskazówką dla innych

Anwil Włocławek pewnie pokonał w poniedziałkowy wieczór Asseco Gdynia 86:66. Dla zespołu Igora Milicicia była to już szesnasta wygrana w rozgrywkach Tauron Basket Ligi.

- Obawialiśmy się tego spotkania. Zawodnicy w odpowiedni sposób podeszli jednak do rywala, co dało nam zwycięstwo. Gdynia to bardzo trudny teren i gracze musieli zostawić wiele energii, aby przeciwstawić się Asseco - powiedział po zakończeniu spotkania Igor Milicić, szkoleniowiec Anwilu Włocławek.

Jego podopieczni od samego początku skrupulatnie realizowali założenia przedmeczowe. Agresywna gra po obu stronach parkietu przynosiła same korzyści. Jedynym problemem Milicicia były przewinienia wysokich zawodników. Kervin Bristol miał cztery faule, z kolei Robert Tomaszek - trzy.

- Te przewinienia nie były naszym problemem. Jesteśmy gotowi do gry w różnych ustawieniach. W pierwszej połowie dopuściliśmy gospodarzy do zbyt wielu ofensywnych zbiórek, co trzymało ich w grze. Po przerwie z odpowiednim nastawieniem i energią doprowadziliśmy jednak mecz do samego końca - dodał Milicić.

W drugiej połowie włocławianie w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń. W ataku uaktywnił się David Jelinek, który zdobył 17 punktów. Czeskiego gracza skutecznie uzupełniali m.in. Piotr Stelmach i Michał Chyliński. Warto dodać, że aż dziewięciu zawodników wpisało się na listę strzelców.

Gdynianie ambitnie walczyli o zmniejszenie strat, ale ostatecznie ich licznik zatrzymał się na 66 punktach. W końcówce Tane Spasev dał szansę pograć najmłodszym zawodnikom w składzie. Mowa tutaj o Mariuszu Konopatzkim, Bartoszu Jankowskim (były gracz Anwilu) i Michale Kołodzieju.

- Asseco notuje bardzo dobry sezon. Życzę im wszystkiego dobrego w przyszłości. Uważam, że klub z Gdyni jest taką wskazówką dla innych, by dawać szansę młodym zawodnikom, którzy grają tutaj dużo minut i pełnią ważne role. Prezentują się z bardzo dobrej strony - zaznaczył Milicić.

Zobacz wideo: Urodziny legendy! Michael Jordan kończy 53 lata

Komentarze (1)
avatar
S.S.
17.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Igor Milicic: czapki z głów nad jego pracą we Włocławku...