Po serii ostatnich porażek nic nie zapowiadało, że krakowianki zdołają się przeciwstawić Nadieżdy Orenburg. Niesamowita wola walki sprawiła jednak, że Wisła Can-Pack po raz drugi zdołała ograć wielkiego rosyjskiego rywala.
- Trener powiedział nam po porannym treningu, że nasz sen nadal trwa i nadal możemy marzyć o grze w kolejnej rundzie Euroligi. Powiedział, że wszyscy w nas wierzą i wszyscy na nas liczą, dlatego i my musimy wierzyć w siebie - przekonuje jedna z bohaterek sensacyjnej wygranej Yvonne Turner.
Wszystko to było widać podczas meczu, a zespołowa walka potrafiła wyeliminować wszystkie braki i problemy Białej Gwiazdy. - Wszystko jest możliwe, musisz w to tylko uwierzyć. Dlatego dokonałyśmy tego razem. Wszystkie razem! - dodaje.
W środę amerykańska rzucająca ponownie była jedną z kluczowych postaci dla wygranej mistrzyń Polski. W jej statystykach znalazło się 14 punktów, 6 zbiórek i 3 asysty.
Triumf krakowianek w połączeniu z przegranymi zespołów Tango Bourges Basket i Agu Spor sprawił, że team spod Wawelu znalazł się na czwartym miejscu, ostatnim premiowanym awansem do play off. W ostatniej serii gier podopieczne Jose Ignacio Hernandeza zagrają na wyjeździe z Agu Spor i wygrana zapewni udział w dalszej fazie Euroligi.
- Zdecydowanie mecz w Turcji jest dla nas bardzo ważny i będzie niesamowicie trudny. Zespoły mają swoje problemy i swoje szanse - ocenia Turner.
- Tak jak powiedziałam wcześniej, musimy dokonać tego razem. Tak długo, jak będziemy kontynuować taką walkę, jak będziemy rywalizować do momentu, w którym na tablicy nie będzie widniał koniec meczu będziemy w grze. Nie złamiemy się i będziemy walczyć na przekór naszym problemom - kończy Turner.
Największym obecnym problemem mistrzyń Polski jest brak środkowej po rozwiązaniu umowy z Peters. Nad rozwiązaniem tego problemu pod Wawelem trwają jednak intensywne prace.