Dąbrowianie jadąc do Grodu Kopernika na mecz z Polskim Cukrem Toruń chcą się zrehabilitować i puścić w zapomnienie porażkę, i słaby występ w starciu przeciwko Polfarmexowi Kutno.
- Musieliśmy zapomnieć o tym meczu. Szczegółowo go przeanalizowaliśmy. Nie graliśmy wystarczająco dobrze i agresywnie. Zabrakło jakości pod względem agresywności i fizyczności - ocenia tamto spotkanie na łamach klubowej strony Drażen Anzulović, szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Energii w tamtym meczu z pewnością nie brakowało właśnie Anzuloviciowi, który nie dotrwał do końca meczu na ławce trenerskiej. Na szczęście dąbrowskiego zespołu Chorwat nie będzie musiał pauzować podczas starcia w Toruniu, a jego kara skończyła się jedynie na kwocie trzech tysięcy złotych.
Przed Anzuloviciem i jego drużyną bardzo duże wyzwanie, jakim będzie potyczka z Twardymi Piernikami. - Z całą pewnością będzie to bardzo trudne spotkanie - dodaje. - Dla nas każde starcie musi być wyzwaniem, tak do tego podchodzimy. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony, zagrać zdecydowanie lepiej niż ostatnio.
Torunianie to drużyna, która nie zwykła przegrywać na własnym parkiecie, bo chcąc włączyć się do walki o medale, musi bronić swojej twierdzy. Szkoleniowiec dąbrowian komplementuje rywala, ale zdecydowanie więcej uwagi poświęca swojej ekipie.
- To prawda, mają mocny skład, rzeczywiście to jeden z czołowych zespołów w rozgrywkach - ocenia. - Wierzę, iż w naszej grze będzie widać postęp w porównaniu z ostatnim meczem, że będziemy skuteczniejsi, silniejsi.
Warto dodać, że pierwsze spotkanie w bieżącym sezonie pomiędzy zespołami z Dąbrowy Górniczej i Torunia dostarczyło niesamowitych emocje. W dąbrowskiej hali Centrum MKS przegrał wtedy z Polskim Cukrem po dwóch dogrywkach 96:94.