WP SportoweFakty: Powszechnie mówi się, że derby zawsze rządzą się własnymi prawami. Wy jednak w sobotę zaprzeczyliście tej tezie.
Wojciech Barycz: Był to trudny mecz, ponieważ w spotkaniach derbowych przeciwnik motywuje się jeszcze bardziej do zwycięstwa. Tym bardziej, że to my wystąpiliśmy w roli "faworyta".
[b]
Pierwsza połowa niespodziewanie dla wszystkich była bardzo wyrównana. Dlaczego?[/b]
- Zespół z Katowic podszedł do meczu pełny woli walki i chęci na zwycięstwo. My natomiast pierwszą połowę graliśmy trochę zachowawczo. Były widoczne rezerwy, nie wiem z czego to wynikało.
W trzeciej kwarcie mocno ruszyliście do ataku. Była bura w szatni od trenera?
- Wiedzieliśmy, że w trzeciej kwarcie musimy postawić już swoje warunki i od początku grać naszą koszykówkę.
Który element zaważył o tym, iż ostatecznie uzyskaliście 15-punktowe zwycięstwo?
- Zaczęliśmy grać lepiej w obronie co przełożyło się na parę skutecznych szybkich ataków. W końcu udało się nam uzyskać bezpieczną przewagę punktową.
Byliście rozczarowani spotkaniem w Warszawie na Torwarze? W trzeciej kwarcie wydawało się, iż przejmujecie kontrolę nad meczem.
- Do tego meczu przygotowywaliśmy się z wielką koncentracją i zaangażowaniem. Chcieliśmy zrobić niespodziankę wygrywając na Torwarze, ale ogólnie zagraliśmy słabe spotkanie. Zrobiliśmy za dużo głupich strat, nie trafialiśmy z łatwych pozycji, co przełożyło się na porażkę.
Biorąc pod uwagę indywidualne statystyki, to z pewnością należysz do czołówki GKS-u. Jesteś zadowolony ze swojej formy?
- Wiadomo, że każdy patrzy na wyniki indywidualne, ale dla mnie ważniejsze jest dobro zespołu.
[b]
Po porażce z Legią trzecie miejsce oddaliło się od was. Wierzycie nadal w zajęcie lokaty za drużynami z Podkarpacia?[/b]
- Liga jest bardzo nieprzewidywalna. Każdy może wygrać z każdym, co pokazał ostatni mecz we Wrocławiu. Koncentrujemy się na swojej grze oraz na tym jak ją poprawić. Oczywiście wierzymy, że możemy zająć jak najwyższe miejsce przed fazą play off.
Miejsce w czołówce będzie dla was realne, jeśli będziecie wygrywać mecze z teoretycznie łatwiejszymi rywalami, a takie czeka GKS za tydzień z SKK Siedlce. Rywale mogą wam pokrzyżować szyki?
- W I lidze to każdy może sobie popsuć szyki. Będzie to na pewno ciężki mecz. Musimy zagrać wszystkie kwarty bardziej skoncentrowani i agresywni w obronie, niż to miało miejsce w zeszłą sobotę.
Rozmawiał Jakub Artych