Drużyna z Krosna od wielu tygodni utrzymuje wysoką formę. Gdyby nie porażka z Max Elektro Sokołem Łańcut, bilans drużyny z Podkarpacia byłby fenomenalny. Na obecny wynik włodarze i kibice Miasta Szkła z pewnością jednak nie mogą narzekać. - Wydaje mi się, że jest jeszcze dużo do poprawienia i możemy grać jeszcze lepiej - przyznaje Filip Małgorzaciak.
WP SportoweFakty: Nie macie litości dla przeciwników? Ponownie rzuciliście swoim rywalom ponad 100 punktów.
Filip Małgorzaciak: Faktycznie to już drugi mecz, w którym rzucamy 100 punktów. Należy się tylko cieszyć z dobrej gry ofensywnej.
[b]
Pojawią się głosy, iż drużyna z Krosna przewyższa większość zespołów w I lidze o klasę. Czujecie ogromną moc?[/b]
- Każdy zespół w lidze ma inny cel. Naszym jest awans do ekstraklasy i o tym myślimy z meczu na mecz. Czujemy się dobrze jako drużyna i to jest chyba nasza moc.
Trudno jest utrzymać koncentracje, wygrywając mecz za meczem w takich rozmiarach?
- Wiadomo, że wygrywając różnicą 20-30 punktów to koncentracja troszkę siada. My jednak musimy sobie z tym radzić i w takiej sytuacji ćwiczyć to w czym jeszcze mamy braki.
Nie macie obaw, iż wysoka forma przyszła zbyt wcześnie? Jak wiadomo, kluczowe spotkania odbędą się w kwietniu i w maju.
- Dokładnie zgadzam się z tobą, że kluczowe mecze będą w kwietniu i maju. Czy jest to nasza optymalna forma? Wydaje mi się, że jest jeszcze dużo do poprawienia i możemy grać jeszcze lepiej.
Odgrywasz coraz większą rolę w zespole z Krosna. Spodziewałeś się przed sezonem, iż może to wszystko tak dobrze wyglądać?
- Tak, moja rola w zespole w porównaniu do poprzedniego sezonu uległa zmianie. Po kontuzji Krzysia Krajniewskiego dostałem szanse grania w większym wymiarze czasowym i tę szansę wykorzystuję.
[b]
Która drużyna będzie dla was większym zagrożeniem? Max Elektro Sokół Łańcut czy Legia Warszawa?[/b]
- Zarówno Legia Warszawa jak i Sokół Łańcut to drużyny z czołówki tabeli. Nie można wskazać na jedną.
Wspomniałem przed chwilą o drużynie ze stolicy. Myślicie już trochę o spotkaniu z Legią? Rywale zrobią wszystko, aby zrewanżować się wam za porażkę w pierwszym meczu.
- Nie. Trener przestrzega nas przed myśleniem o spotkaniu w Warszawie. Mamy teraz mecz z Poznaniem, do którego podchodzimy jak do każdego innego rywala. W tej lidze nie można nikogo lekceważyć. Wiem, że zrobią wszystko, aby zrewanżować się za pierwszy mecz. My oczywiście zrobimy wszystko, aby odnieść kolejne zwycięstwo.
Rozmawiał Jakub Artych