Damian Szymczak: Może uda nam się postraszyć lidera?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Podopieczni trenera Przemysława Szurka w niedzielę przerwali passę kilku porażek z rzędu. Beniaminka z Poznania czeka teraz arcytrudny pojedynek w Krośnie.

Damian Szymczak rozegrał w niedzielę jeden z lepszych meczów w tym sezonie. Udany występ przeciwko Śląskowi Wrocław zapewnił mu miejsce w najlepszej piątce kolejki naszego portalu. - Wiadomo, że zawsze jest satysfakcja po wyróżnieniu ale ona krótko trwa, bo trzeba myśleć już o następnym meczu - podkreśla sam zainteresowany. WP SportoweFakty: Przerwaliście passę kilku porażek z rzędu. Czuć w Poznaniu wielką ulgę?

Damian Szymczak: Wielką ulgę może nie, ale na pewno to zwycięstwo doda nam trochę pewności siebie, której czasami brakuje. Przecież potrafimy grać na wysokim poziomie.

[b]

Ciążyło to na was, iż przed sobotą mieliście na koncie tylko cztery zwycięstwa?[/b]

- Myślę, że nie. Choć wiadomo, każdy chce wygrywać jak najczęściej ale z każdym meczem się uczymy i jesteśmy coraz groźniejsi.

Porozmawiajmy analitycznie o meczu. Przez trzy kwarty mieliście pojedynek pod kontrolą. Co było wtedy największą siłą Biofarmu?

- Największą siłą był kolektyw jaki tworzyliśmy na boisku. Każdy dokładał jakąś cegiełkę i gra się układała po naszej myśli. Dobrze broniliśmy, no i w końcu wpadło kilka trójek, a jak wiadomo mieliśmy z tym problem od początku sezonu.

W czwartej kwarcie rywal zdecydowanie odżył. Czy przypadkiem nie wkradło się w wasze szeregi lekkie rozluźnienie?

- Nie wiem czy można tutaj mówić o rozluźnieniu, ale faktycznie, popełniliśmy kilka "głupich" strat, co Śląsk sumiennie wykorzystywał.

[b]

Byłeś najskuteczniejszym zawodnikiem Basketu Poznań. Zostałeś wybrany również do najlepszej piątki naszego portalu. Czujesz dodatkową satysfakcję?[/b]

- Wiadomo, że zawsze jest satysfakcja po wyróżnieniu ale ona krótko trwa, bo trzeba myśleć już o następnym meczu. Przede wszystkim cieszę się, że wygraliśmy, to jest najważniejsze.

Czy obecne 13 miejsce w tabeli odzwierciedla waszą siłę w tym sezonie?

- Myślę, że stać nas na więcej. W drugiej rundzie jesteśmy już mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Uważam, że nie wypuścimy już wygranej z rąk, tak jak działo się to w kilku meczach pierwszej rundy. Jesteśmy groźni dla każdego, potrafimy grać i trzeba się z nami liczyć.

W następnej kolejce czeka was spotkanie z liderem, w którym nikt nie daje wam żadnych szans. Z jakimi nadziejami pojedziesz do Krosna?

- Z takimi, jak na każdy mecz. Jedziemy walczyć o zwycięstwo jak z każdym innym. Miasto Szkła Krosno jest teraz w niesamowitym gazie co pokazują ostatnie mecze, na pewno będzie ciężko ale cóż... może uda nam się postraszyć lidera?

Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: