Zespół Zorana Sretenovicia może sobie pluć w brodę. Ostrowianie jeszcze dwie minuty przed końcem mieli cztery punkty przewagi i byli blisko zwycięstwa. Zwłaszcza że gospodarze nie prezentowali się w tym fragmencie najlepiej w ofensywie. Kutnianie często pudłowali, ale niespełna minutę przed ostatnią syreną Josh Parker stanął na linii rzutów wolnych i doprowadził do wyrównania.
Jeszcze w czwartej kwarcie obie drużyny miały okazje, żeby przechylić szalę na swoją stronę, lecz żadna z nich nie zdołała tego wykorzystać. Tym samym doszło do dogrywki. W niej koszykarze Stali bili głową w mur. Przez ponad trzy minuty nie byli w stanie powiększyć swojego dorobku, co wykorzystali gracze Polfarmexu. Wspomniany wcześniej Parker, który otrzymał wsparcie, powiększał przewagę gospodarzy zmierzających po zwycięstwo.
Ostrowianie nie zamierzali tanio sprzedawać skóry i spróbowali odrobić straty, co udało im się, ale częściowo. Na więcej zawodników Sretenovicia nie było już stać i ostatecznie przegrali oni z drużyną Krysiewicza. Kutnianie mieli powody do zadowolenia nie tylko dlatego, że uciekli spod toporu. Udało im się też uniknąć trzeciej porażki z rzędu, czyli przerwać złą passę i zarazem zatrzymać beniaminka, który w ostatnim czasie był w wysokiej dyspozycji.
Zwycięstwo gospodarzy to w ogromnej mierze zasługa Parkera. 26-letni Amerykanin był zdecydowanie najskuteczniejszy w swoim zespole - zapisał na swoje konto aż 27 punktów, ale oprócz tego dołożył jeszcze 5 asyst i 3 zbiórki. Wprawdzie koszykarz zza oceanu nie ustrzegł się kilku błędów, ale mimo wszystko to był naprawdę świetny występ w jego wykonaniu. Blisko double-double był Michael Fraser, który uzbierał 9 punktów oraz 12 zbiórek.
W BM Slam Stali trzech zawodników przekroczyło granicę 10 punktów. Mowa o Curtisie Millage'u, Tomaszu Ochońce i Christo Nikołowie. Żaden z nich nie mógł się jednak pochwalić świetną skutecznością. Najlepiej wypadli dwaj pierwsi, którzy dopisali do dorobku przyjezdnych 14 "oczek".
Polfarmex Kutno - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 74:68 (19:15, 15:17, 12:9, 12:17, d. 16:10)
Polfarmex: Parker 27, Zyskowski 14, Wołoszyn 11, Faser 9, Johnson 5, Jarecki 4, Bartosz 2, Gabiński 2, Malczyk 0, Sobczak 0.
BM Slam Stal: Millage 12, Ochońko 12, Nikołow 10, Żurawski 8, Sroka 7, Wangmene 7, Suliński 6, Zębski 4, Kaczmarzyk 2.
1. B. Wołoszyn dobry mecz tzn. zdobył 11 pkt może nie błyszczał ale widać było na twarzy,że jest mocno skupiony,chyba sam miał już dosyć tych niepowodzeń. Życzę mu by w kolejnych meczach punktował i nie tracił zimnej krwi
2. Miki Fraser tutaj nic się nie zmienia nadal realizuje to co realizował w poprzednich meczach tzn. siła i blok ciałem. Jedno mnie tylko martwi ten chłopak czasami to chyba nie wie co ma zrobić z piłką pod koszem,otrzymuje piłkę pod kosz która wystarczy zapakować do kosza a on chyba zastanawia się ,, co ja mam zrobić i jak do tego doszło ,że ta piłka trafiła do mnie :D " no i Miki trochę więcej kreatywności, no chłopie przecież wiemy,że masz dusze artysty stać cie na nieszablonowe zdobycze punktowe !!!
3. Zyzio z meczu na mecz udowadnia,że jest ważnym punktem tej drużyny twardziel ,który robi kawał dobrej roboty i drzemie w nim DUSZA WOJOWNIKA
4.Kevin Johnson jak to Kevin pewny punkt drużyny OD ZAWSZE !!
5. Jarecki człowiek żywioł , robi kawał dobrej roboty, pewny zarówno w ataku jak i w obronie, jego akurat piłka nie parzy i wie co z nią zrobić :)
6.January cieszy mnie to ,że trener dał mu szanse, młody chłopak, który ma ambicje i niech mu BOZIA błogosławi
7.Gabiński, Malczyk, Bartosz drużyna to drużyna nie każdy musi brylować pod koszem, a koszykówka jest drużyna zespołowa.Dawali radę oby w przyszłości było więcej plusów niż minusów :)
8. No i ten wyczekiwany moment ,,MVP'' wczorajszego meczu Josh Parker, wczorajszy dzień był jego dniem 27 pkt to bardzo dobre statystyki i ktoś by mógł powiedzieć no wreszcie odpalił i zdobywa punkty :) ale hola hola nie chce by ktoś pomyślał,że szukam dziury w całym, tak zdobywał punkty był pewnym punktem drużyny lecz przegląd pola Josha to jest tragedia, chłopak nie widzi nic, nie wiem czy to wina bierności pozostałej drużyny i ich braku dobrych pozycji ale jeśli on poczuje,że może sam wygrywać mecze to już PO NAS to nie jest S. Curry czy R.Westbrook ,że średnio będzie rzucał 25 pkt w meczu, jego zakres kompetencji to rozgrywanie i szukanie zawodników. Teraz coś co mnie martwi byłem obecny na meczu z Radomiem, mecz godny utrwalenia nie tylko w sercu ale i też na CD by cieszyć oko w przyszłości, ja odnoszę wrażenie,że nasz sztab trenerski nie wyciąga wniosków, nie analizuje w ogóle meczów. Gra pod koszem NIE ISTNIEJE, GRA SZYBKA PIŁKĄ DO PRZODU NIE ISTNIEJE, ROZGRYWAJĄCY ZAMIAST SZUKAĆ ŁATWYCH I SZYBKICH PKT KRECI SIĘ Z PIŁKA I POZWALA NA USTAWIENIE OBRONY DRUŻYNIE PRZECIWNEJ . Czy my znamy TYLKO coś takiego jak atak pozycyjny a gra z kontry została wykreślona z notesika trenera ?! Nie chce słyszeć, ze ,, a bo wiesz my mamy niski budżet , nie stać nas na topowych zawodników,gramy tym co mamy '' przyrzekam,że jak to usłyszę ponownie to dam komuś w ....... Rola sztabu trenerskiego to nie tylko zarządzanie zespołem podczas meczu to przede wszystkim ANALIZA GRY= szukanie tego co da się doskonalić i poprawianie tego co leży. Trenerzy muszą umieć analizować mecz i wyciągać wnioski, muszą prześledzić każda akcje zakończoną sukcesem jak i tą nieudaną ale nie raz nie dwa, tylko tyle ile trzeba by zawodnik zrozumiał gdzie popełnił błąd i umiał wizualnie dokonać korekty swojej postawy na boisku. Jeśli tego trenerzy nie będą umieli zrobić to dalej będziemy grać z myślą,ze to nie zawodnicy graja tylko ich WARTOŚCI RYNKOWE !! Dziękuje za uwagę> Dziękuje kibicom i sympatykom ZA DOPING> Czytaj całość
Co do Parkera to życzę Mu aby poprawi Czytaj całość