- Przed Świętami chcieliśmy zakończyć rywalizację mocnym akcentem. Chcieliśmy mocno walczyć, aby nikt nie myślał, że rozluźniliśmy się po meczu z Anwilem. Naszym celem było pokazanie, że potrafimy grać na takim poziomie nie tylko w jednym spotkaniu - podsumował Przemysław Zamojski.
Zielonogórzanie dostali od trenera jeden dzień wolnego. Czasu na świętowanie nie będzie więc zbyt wiele. - W tym roku po raz pierwszy sam będę spędzał Święta. Lepiej wysłać rodzinę, by wszyscy widzieli się w rodzinnych stronach i spędzili kilka chwil. My mamy wolny tylko czwartek, a później zabieramy się do pracy - zdradził rzucający reprezentacji Polski.
W piątek Stelmet BC Zielona Góra rozpocznie przygotowania do meczu z Rosą, a już w sobotę zagra wyjazdowe spotkanie w Radomiu. - To będzie ważny mecz, rywal jest wymagający. Rosa to bardzo poukładana drużyna, z dobrym trenerem, który zresztą od kilku lat jest asystentem w reprezentacji Polski. Spodziewamy się trudnego boju. W czwartek chwilę odpoczniemy i będziemy przygotowywać się pod Rosę - zakończył Zamojski.