Nemanja Djurisić wykorzystuje swoją szansę

Pod nieobecność Dejana Borovnjaka otwiera się szansa dla Nemanji Djurisicia. Czarnogórzec w starciu z Pinarem Karsiyaka Izmir udowodnił, że drzemie w nim spory potencjał.

W piątkowym spotkaniu Saso Filipovski po raz pierwszy w tym sezonie nie mógł skorzystać z Dejana Borovnjaka, który leczy kontuzję stawu skokowego. To szansa dla zmienników - Nemanji Djurisicia, Szymona Szewczyka i Adama Hrycaniuka.

Czarnogórzec w starciu z Pinarem Karsiyaka Izmir na parkiecie spędził 19 minut. Podkoszowy zaliczył najlepsze spotkanie w Eurolidze. Gracz zdobył 16 punktów (6/11 za dwa, 1/1 za trzy, 1/2 za jeden) i był najskuteczniejszym koszykarzem w ekipie mistrza Polski.

Warto podkreślić, że zawodnik zdobył 14 z 25 punktów całej drużyny w czwartej kwarty.

Nemanja Djurisić coraz lepszy
Nemanja Djurisić coraz lepszy

- Zagrałem nieco dłużej niż zwykle. Starałem się zaprezentować najlepiej, jak umiem. Myślę, że wyszło mi całkiem nieźle. Ostatnia kwarta była moją najlepszą w barwach Stelmetu BC - przyznaje gracz.

Jego dobry występ nie przełożył się jednak na postawę zespołu. Mistrzowie Polski musieli uznać wyższość tureckiej drużyny, która wygrała 77:66.

- Pinar był bardzo agresywny od samego początku. Zagrali lepsze zawody od nas. Co prawda kreowaliśmy wiele otwartych pozycji, ale nie potrafiliśmy ich skutecznie wykończyć. Uważam, że popełniliśmy także za wiele prostych błędów, które gospodarze skrzętnie wykorzystali - dodaje Djurisić.

Oprócz kontuzji Borovnajaka, niezdolny do gry jest także J.R. Reynolds. To sporo kłopotów dla mistrzów Polski, którzy mają bardzo napięty terminarz. W tym tygodniu zespół Stelmetu BC czeka trzy spotkania. W poniedziałek - Siarka Tarnobrzeg, w czwartek - Żalgiris Kowno, a już w sobotę - Trefl Sopot.

- Brak dwóch podstawowych zawodników to spory problem dla naszego zespołu. J.R. i Dejan są bardzo ważnymi postaciami w drużynie. Uważam, że gdyby byli z nami w Turcji, to zagralibyśmy zdecydowanie lepiej - uważa Czarnogórzec.

Komentarze (1)
avatar
fazzzi
16.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak byłem sceptyczny... tak mi się Pan Nemanja coraz b. podoba. Zaczyna chwytać o co lotto...