Polski Cukier Toruń świetnie rozpoczął nowe rozgrywki. Twarde Pierniki pokonały na inaugurację PGE Turów Zgorzelec, by później po dwóch dogrywkach okazać się lepszym od MKS-u Dąbrowa Górnicza. Podopieczni Jacka Winnickiego w ostatni czwartek pewnie zwyciężyli Energę Czarnych Słupsk 84:60.
- Bilans Polskiego Cukru Toruń w ogóle mnie nie zaskakuje, ponieważ to ofensywna drużyna, która ma duże ambicje w tym sezonie. Potrafią zdobywać punkty, mają graczy, którzy mogą trafić niemal z każdej pozycji. My z kolei słyniemy z dobrej defensywy, więc będziemy musieli stanąć na wysokości zadania, aby ich powstrzymać. Należałoby także zadbać o dobrą grę w ofensywie - komentuje Tane Spasev, opiekun Asseco Gdynia.
- Nie ukrywam, że wysokie zwycięstwo nad Energą Czarnymi Słupsk nieco mnie zaskoczyło. Torunianie byli świetni w tym meczu - komentuje Macedończyk.
Spasev przyznaje, że jego zespół jest nieco wkurzony po ostatniej porażce, ale także... bardzo zmęczony. - Dla nas to piąte spotkanie w ciągu 14 dni. Morderczy kalendarz, a warto zauważyć, że mamy młody zespół - ocenia Spasev.