Gdynianie świetnie rozpoczęli nowy sezon. Wygrali pierwsze trzy spotkania w lidze i objęli fotel lidera Tauron Basket Ligi. Pierwszą porażkę ponieśli w ostatnią środę. Na własnym parkiecie Żółto-Niebiescy przegrali z Rosą Radom, dla której było to pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach.
- Mamy dobry bilans, ale trzeba być ambitnym i w każdym meczu należy walczyć o zwycięstwo. Rosa była do pokonania. Wydaje mi się, że tylko Stelmet jest poza zasięgiem każdego. Z resztą można rywalizować - zaznacza Piotr Szczotka, kapitan gdyńskiej drużyny.
Asseco źle rozpoczęło środowe spotkanie. Po kilku minutach było już 12:4, z kolei do przerwy radomianie prowadzili już różnicą trzynastu punktów. Gospodarze próbowali później wrócić do gry, ale goście ostatecznie dowieźli prowadzenie do samego końca.
- Daliśmy się otworzyć Rosie. Początek w naszym wykonaniu był po prostu słaby. Goście trafili cztery trójki z rzędu i to nas wybiło z rytmu. Ten początek ciągnął się przez całe spotkanie. W pierwszej połowie trochę tej energii brakowało, ale później się nieco obudziliśmy - komentuje Szczotka, który komplementuje jednocześnie ekipę z Radomia.
- Trzeba sobie powiedzieć, że Rosa jest drużyną z dużymi ambicjami, która będzie występowała w rozgrywkach europejskich. Warto o tym pamiętać. Zespół gra poukładaną koszykówkę, nie ma w tym przypadku. Zawodnicy są bardzo inteligentni, z dużym boiskowym IQ. Nam zabrakło trochę doświadczenia i skuteczności, bo mieliśmy wolne pozycje - zaznacza.
W niedzielę gdynianie na wyjeździe zagrają z Polskim Cukrem Toruń, który na swoim koncie jak na razie ma trzy zwycięstwa. W czwartek podopieczni Jacka Winnickiego pokonali na własnym parkiecie Energę Czarnych Słupsk.