NBA: Zapowiedź sezonu 2015/16 - Philadelphia 76ers. Młodzi wyalienowani

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sam Hinkie obowiązki generalnego menedżera Sixers pełni od dwóch lat, które upłynęły pod znakiem generalnego remontu. Przebudowa nadal trwa i nie do końca wiadomo, dokąd zmierza, ale po cichu kilka asów udało się sternikom zebrać.

W tym artykule dowiesz się o:

Ekipa z Filadelfii od dwóch lat tkwi w marazmie gruntownej przebudowy, wskutek czego wygrała przez cały ten okres tylko 37 spotkań. Sam Hinkie jest już trzecim generalnym menedżerem od czasu przejęcia drużyny przez Josha Harrisa w 2011 roku. Na stanowisko aplikował wcześniej, już w trakcie sezonu 2012/13, ale ostatecznie pracę dostał wtedy Tony DiLeo, którego Hinkie zastąpił dopiero w maju 2013. Zaczął szybko i bez pardonu. Dość powiedzieć, że z koszykarzy, którzy wtedy kończyli rozgrywki w barwach Sixers, żadnego już w Filadelfii nie ma.

W roli głównego szkoleniowca obsadził dotychczasowego asystenta Gregga Popovicha, Bretta Browna. Jrue Holiday'a odesłał do Nowego Orleanu w zamian za prawdo do szóstego wyboru w drafcie 2013, z którym wybrał kontuzjowanego Nerlensa Noela. Rok później z "trójką" postawił na kolejnego podkoszowego z urazem - Joela Embiida, któremu przepowiadano w NBA wielką przyszłość, ale póki co nie było mu dane rozegrać choćby jednego spotkania. I prędko takowego nie zaliczy, bo latem musiał przejść kolejną operację i całe rozgrywki 2015/16 ma z głowy. W minione wakacje Hinkie znów wybierał jako trzeci i znów postawił na wysokiego (tym razem zdrowego) Jahlila Okafora, świeżo upieczonego mistrza NCAA w barwach Uniwersytetu Duke.

W międzyczasie Sixers dokonali niezliczonej liczby wymian. W wyniku jednej z nich oddano m.in. wybranego najlepszym debiutantem sezonu 2013/14 Michaela Cartera-Williamsa. Nie dziwi fakt, że pozbyli się pozyskanego w tym samym drafcie co Noel (nr 11) rozgrywającego bez rzutu. Zaskakujące jest natomiast to, że doprowadzili do sytuacji, w której nie mają w składzie perspektywicznego playmakera. W nadchodzącym naborze wybitnych jednostek na tej pozycji nie widać. W drużynie są oczywiście Isaiah Canaan, Tony Wroten czy Kendall Marshall, ale nie oszukujmy się, żaden z nich wielką gwiazdą w tej lidze nie będzie. Mogą być ciekawym wsparciem z ławki, ale nie pierwszoplanową postacią w drużynie walczącej o wyższe cele. Pierwszy z nich w 22 meczach poprzednich rozgrywek, które rozegrał w barwach Sixers, notował średnio nieco ponad trzy asysty, a w przypadku dwóch pozostałych nie wiadomo nawet, kiedy będą zdolni do powrotu na parkiet po kontuzjach. Wroten w kampanii 2014/15 zdążył wystąpić w 30 spotkaniach, Marshall w 28.

W przypadku zespołu z Wells Fargo Center trudno nawet zastanawiać się, jak może wyglądać jego sezon. Rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, jest na pewno współpraca Noela z Okaforem, którzy będą wychodzić obok siebie w pierwszej piątce. Wśród pozostałych graczy, prócz Embiida oczywiście, nie ma chyba takiego, który może być spokojny o swoją przyszłość w Filadelfii. Nawet Robert Covington, który rozegrał bardzo dobry sezon. Jego kontrakt na rozgrywki 2015/16 nie jest w pełni gwarantowany, a aby go takim uczynić, Sixers mają czas do 10 stycznia. Tu w każdej chwili dojść może do jakiegoś transferu, który jeszcze osłabi i tak już ubogi - zwłaszcza na pozycjach obwodowych - zespół Sixers i ułatwi walkę o kolejny wysoki pick. A warto zaznaczyć, że Sam Hinkie w przyszłorocznym drafcie może mieć do dyspozycji aż cztery wybory w pierwszej rundzie - jeden przechwycony od Lakers (chroniony w TOP3), jeden od Heat (chroniony w TOP10), jeden od Thunder (jeśli ci awansują do play-offów; pick chroniony w przypadku wzięcia udziału OKC w loterii) i ten standardowo przysługujący jego drużynie.

Kolejną ciekawostką jest fakt, że Sixers na sezon 2016/17 mają w tym momencie tylko 12,3 mln dolarów w zagwarantowanych kontraktach. Oczywiście trzeba założyć, że wykorzystają opcje w debiutanckich umowach Noela, Embiida i prawdopodobnie Nika Stauskasa (pierwszy sezon miał tragiczny, ale Sixers mają debet na jego pozycji, więc w Filadelfii dostanie miejsce w pierwszej piątce i szansę na nowy start). Razem będzie to ok. 25 mln dolarów, a biorąc pod uwagę fakt, że za rok salary cap może podskoczyć aż do 90 milionów, to Hinkie z taką swobodą w wydatkach i dostępnymi pickami będzie miał ogromne pole manewru.

Może to właśnie wtedy Sixers przystąpią do kontrofensywy i zaczną grać w tej samej lidze co reszta stawki. Bo póki co, po dwóch latach mają trenera i trzech podkoszowych, z których jeden zaraz opuści kolejny sezon, a drugi, który ma grać na czwórce, z odległości większej niż 1,5 metra od kosza trafia tylko 29 procent swoich rzutów (z dystansu nawet nie próbuje). To będzie dla nich kolejny sezon, który spisać trzeba będzie na straty, ale w przeciwieństwie do Joela tych dwóch zdrowych przynajmniej sobie pogra:

Dołączyli (w nawiasie - poprzedni klub): Jahlil Okafor (nr 3 draftu), Carl Landry, Nik Stauskas (obaj Kings), Kendall Marshall (Bucks), Richaun Holmes (nr 37 draftu).

Odeszli (w nawiasie - dokąd): Jason Richardson (emerytura), Thomas Robinson (Nets), Luc Mbah a Moute (CLippers), Henry Sims (Suns), Ish Smith (Wizards).

[b]Skład drużyny:

NrImię i nazwiskoPozycjaWzrost [cm]Waga [kg]WiekZarobki w sezonie 2015/16
0Isaiah CanaanPG1839124$947,276
1Tony WrotenSG1989322$2,179,353
4Nerlens NoelPF/C21110321$3,457,800
5Kendall MarshallPG1938824$2,144,772
7Carl LandryPF20611232$6,500,000
8Jahlil OkaforC21112519$4,582,680
11Nik StauskasSG1989422$2,869,440
19Furkan AldemirPF20810924$2,836,768
21Joel EmbiidC21311321$4,626,960
22Richaun HolmesPF20811122$1,074,169
39Jerami GrantSF2039521$845,059
55Pierre JacksonPG1788224$750,000
9JaKarr SampsonPF2069722$845,059*
12T.J. McConnellPG1889123$525,093*
23J.P. TokotoSG1989122$525,093*
25Scottie WilbekinPG1888022$525,093*
31Hollis ThompsonSF2039324$947,276*
33Robert CovingtonSF2069824$1,000,000*
35Christian WoodPF21110020$525,093*
52Jordan McRaeSG1988424$525,093*

[/b]

* Kontrakt niegwarantowany lub częściowo gwarantowany

Źródło artykułu: