NBA: Zapowiedź sezonu 2015/16 - Miami Heat. Z nieba znów poleje się Żar

Dwyane Wade dopiero po raz drugi w swojej dwunastoletniej karierze nie zdołał awansować z Miami Heat do play-offów. W nadchodzącym sezonie będzie chciał wrócić do tej fazy rozgrywek, a patrząc na skład zespołu, może w nich nawet nieźle narozrabiać.

W tym artykule dowiesz się o:

Było bardzo blisko, ale ostatecznie po raz pierwszy od siedmiu lat Miami Heat doczekali się dłuższych wakacji. To dopiero drugi raz, odkąd do zespołu w 2003 roku dołączył Dwyane Wade, jak drużyna z Florydy nie zdołała zameldować się w fazie play-off. Zagraliby w niej, gdyby wygrali dwa mecze więcej. W trakcie rozgrywek zbyt wiele jednak poszło nie tak jak powinno, aby podopieczni Erika Spoelstry mogli liczyć się w walce o wyższe cele.

Wszelkie plany pokrzyżowała zatorowość płucna, która w trakcie sezonu uniemożliwiła dalszą rywalizację Chrisowi Boshowi. Po odejściu LeBrona Jamesa silny skrzydłowy prezentował się naprawdę świetnie, ale po występie w Meczu Gwiazd w Nowym Jorku musiał poddać się leczeniu. Początkowo wobec takich dolegliwości nie było pewności, czy w ogóle będzie mógł kontynuować karierę. Aktualnie ma się już jednak dobrze i zaliczył dwa obiecujące występy w ramach rozgrywek przedsezonowych. Przed rokiem podpisał z Heat 5-letni kontrakt wart 118 mln dolarów, więc to wokół niego i Gorana Dragicia, który w lipcu parafował umowę do 2020 roku, budowana będzie teraz drużyna na najbliższe lata.

W przypadku Wade'a przyszłość nie jest aż tak jasna, bo po chwilowym impasie uzgodnił on ze sternikami jedynie roczny kontrakt opiewający na 20 mln dolarów. To logiczna strategia, biorąc pod uwagę fakt, że latem salary cap drastycznie wzrośnie. Jeśli jednak wymagania zawodnika będą zbyt wysokie, wcale niewykluczone, że Pat Riley będzie gotów poświęcić legendarnego "Flasha". "Brylantynowy Pat" po raz kolejny wykazał się wyjątkowym instynktem i po odejściu Jamesa błyskawicznie zebrał ekipę, która niemal z marszu może w Konferencji Wschodniej walczyć o pełną pulę. Mistrzowskim posunięciem było m.in. wyciągnięcie z Memphis krążącego między ligami chińską, libańską i D-League Hassana Whiteside'a, który jeszcze przynajmniej przez najbliższy rok grał będzie dla niego za grosze. Generalny menedżer Heat z pewnością zatrzymałby Wade'a, który mimo opuszczenia w kampanii 2014/15 dwudziestu spotkań rozegrał bardzo dobry sezon, ale biorąc pod uwagę jego wciąż powracające problemy z kolanami, wcale nie musi dążyć do tego za wszelką cenę.

Wracając do nadchodzących rozgrywek, jeśli spojrzeć na skład Heat, trudno oprzeć się wrażeniu, że to zespół, który naprawdę może nawet bić się z Cleveland Cavaliers o wygranie konferencji. Chris Andersen i Mario Chalmers cały czas przeznaczeni są do ewentualnej wymiany, ale póki co współtworzą ciekawe (ten pierwszy akurat trochę mniej) zaplecze dla starterów. Pierwsza piątka - jeśli wytrwa w zdrowiu, a taki na przykład Wade profilaktycznie będzie zapewne oszczędzany - na papierze prezentuje się świetnie. Dragić-Wade-Deng-Bosh-Whiteside to paczka, która może miażdżyć. Nie wiemy jeszcze, na co ją rzeczywiście stać, bo przecież Bosh i Dragić nie zdążyli jeszcze zagrać ze sobą ani jednego meczu w sezonie regularnym, ale ten skład robi wrażenie.

Na ławce z kolei mamy wspomnianego Chalmersa oraz Geralda Greena, który swego czasu świetnie współpracował w Suns z Goranem i mimo 29 lat wciąż potrafi latać nad obręczami i zrobić różnicę. Mamy też Josha McRobertsa, który przez zerwanie łąkotki w prawym kolanie na Florydzie nie pograł za wiele, ale jeśli zdoła nawiązać do świetnych rozgrywek 2013/14 w barwach Hornets, to również będzie wartościowym wsparciem. Za ligowe minimum zakontraktowano Amare Stoudemire'a. Fajerwerków nie ma się co po nim spodziewać, ale w Dallas udowodnił, że potrafi być przydatny. A do tego wybrany w drafcie z 10. numerem Justise Winslow. Bardzo wszechstronny gracz, który pod okiem Mike'a Krzyzewskiego w Duke trafiał prawie 42 proc. rzutów z dystansu. Jak dotąd w dwóch sparingach nie zachwycił, ale wielu ekspertów pokłada w nim spore nadzieje i może się okazać, że absencja Heat w play-offach ostatecznie dzięki temu 19-latkowi wyjdzie im nawet na dobre.

Wade, Deng, Chalmers, Stoudemire, Green, Whiteside - dla wszystkich tych zawodników sezon 2015/16 będzie rokiem kontraktowym. Latem 2016, kiedy na rynku pojawią się kolosalne pieniądze wynikające z nowej umowy telewizyjnej, będą zawierać nowe porozumienia, więc na boisku będą chcieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i zapewnić sobie dodatkowe argumenty w nadchodzących negocjacjach. W teorii Heat wyglądają jak poważny kandydat do finału konferencji, a może i nawet wygrania Wschodu. Aby jednak mogli konkurować m.in. z drużyną LeBrona Jamesa, muszą spełnić kluczowy warunek, czyli przetrwać do play-offów bez kontuzji. A do tego potrzeba sporo szczęścia.

Dołączyli (w nawiasie - poprzedni klub): Amar'e Stoudemire (Mavericks), Gerald Green (Suns), Justise Winslow i Josh Richardson (obaj wybrani w drafcie).

Odeszli (w nawiasie - dokąd): Shabazz Napier (Magic), Zoran Dragić (bez klubu, zwolniony przez Celtics), Henry Walker (bez klubu), Michael Beasley (Shandong Golden Stars, CBA).

[b]Skład drużyny:

NrImię i nazwiskoPozycjaWzrost [cm]Waga [kg]WiekZarobki w sezonie 2015/16
0 Josh Richardson SG 198 85 22 $525,093
1 Chris Bosh PF/C 211 107 31 $22,192,730
3 Dwyane Wade SG 193 100 32 $20,000,000
4 Josh McRoberts PF 208 109 28 $5,543,725
5 Amar'e Stoudemire PF 208 111 32 $947,276
7 Goran Dragić PG 191 86 29 $14,783,000
9 Luol Deng SF 206 100 30 $10,151,612
11 Chris Andersen C 208 111 37 $5,000,000
14 Gerald Green SG 203 95 29 $947,276
15 Mario Chalmers PG 188 86 29 $4,300,000
20 Justise Winslow SG/SF 198 100 19 $2,481,720
21 Hassan Whiteside C 213 118 26 $981,348
40 Udonis Haslem PF 203 107 35 $2,854,940
8 Tyler Johnson SG 193 84 23 $845,059*
12 Corey Hawkins PG/SG 188 88 24 $525,093*
13 Keith Benson PF/C 211 109 27 $845,059*
17 Tre Kelley PG 183 85 30 $525,093*
22 Greg Whittington F 203 96 22 $525,093*
24 John Lucas III PG 180 75 32 $947,276*
32 James Ennis SF 201 94 25 $845,059*

[/b]

* Kontrakt niegwarantowany lub częściowo gwarantowany