Piotr Szczotka odsuwa się nieco w cień. Czas na młodych!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piotr Szczotka w poprzednim sezonie był graczem pierwszopiątkowym w zespole Asseco Gdynia. Teraz jego rola ma być nieco mniejsza. - Staramy się zrobić tak, aby nieco większa była rola młodszych zawodników - mówi zawodnik.

WP SportoweFakty: Czy możemy mówić o tym, że w drużynie zaszły duże zmiany w trakcie okresu wakacyjnego?

Piotr Szczotka: Myślę, że tak. Trzeba zacząć od tego, że odszedł do nas trener Dedek, a on stanowił ponad połowę drużyny. Mamy nowego rozgrywającego, z którym musimy się szybko zgrać, jeśli chcemy odnosić zwycięstwa. Nie ma co ukrywać, że gracz na tej pozycji jest mózgiem zespołu i od niego wiele zależy. Mamy w drużynie też kilku nowych zawodników, więc można powiedzieć, że zmiany były dość spore.

Sporo pracy wykonaliście w okresie przygotowawczym?

- Bardzo dużo pracowaliśmy. Nie ukrywam, że treningi były ciężkie. Najważniejsze, że udało się przebrnąć przez ten okres przez poważnych kontuzji. W ostatnich dniach zmniejszyliśmy nieco obciążenia, weszliśmy już w taki rytm meczowy. Zajęcia sprawiają nam już większą radość, bo są gierki, taktyka. Fizyczne sprawy mamy już za sobą. Teraz musimy pracować nad szczegółami, komunikacją.

To Asseco Gdynia będzie w tym roku inne, niż w dwóch ostatnich latach?

- Oczywiście. Tak jak mówiłem wcześniej, mamy innego trenera i rozgrywającego. Tane Spasev preferuje nieco inny styl gry. Będziemy starali się prezentować szybką i efektowną koszykówkę dla oka. Przydałoby się, żeby była jeszcze do tego skuteczna.

Ale główne założenia, czyli twarda defensywa i szybkie przemieszczanie się do ataku, chyba pozostają takie same?

- Nie wyobrażam sobie sytuacji, abyśmy nie mieli grać twardej defensywy. Nie mamy tylu doświadczonych zawodników w składzie, aby grać na samej rutynie. Bez obrony nie mamy szans wygrać meczu w tym sezonie. Od tego wszystko się zaczyna. Uważam, że tak buduje się pewność siebie.

W tym sezonie zmieni się jedno - będzie jeszcze więcej młodych zawodników w składzie.

- Warto zobaczyć, kto do nas trafił. Najstarszym graczem jest Hickey, który ma 22 lata. Nasza pierwsza piątka będzie najmłodsza w całej lidze. Jedynym seniorem będzie Przemysław Frasunkiewicz. Uważam, że jest to odpowiedni czas, aby młodzi pokazali, że są w stanie wziąć na siebie ciężar odpowiedzialności. Chcieli grać duże minuty, to niech pokażą, że mogą to zrobić. Niech się wykazują.

Twoja rola się nieco zmniejszy?

- Staramy się zrobić tak, aby nieco większa była rola młodszych zawodników. Ja mam więcej zadań do zrobienia na treningu. Muszę przede wszystkim nad tym czuwać.

Rozmawiał Karol Wasiek

Źródło artykułu: