Podopieczni Mike'a Taylora rozpoczęli sparingowe granie od zwycięstwa z Czechami 70:52. Całkiem nieźle radził sobie pod koszami Przemysław Karnowski, który wyszedł w pierwszej piątce.
[ad=rectangle]
Środkowy Gonzagi Bulldogs wykorzystywał swoje mocne strony i mocno uprzykrzał życie rywalom zarówno w ataku jak i obronie. - Trzeba wykorzystywać swoje mocne strony. Myślę, że dziś wyglądało to całkiem nieźle i trzeba na tym budować drużynę - powiedział Karnowski.
Nasz młody środkowy zdobył 10 punktów i dołożył 3 zbiórki, ale jak sam przyznaje jego współpraca z Marcinem Gortatem wygląda całkiem nieźle. - Musimy bronić pomalowanego żeby rywale nie czuli się tam komfortowo i nie rzucali nam łatwych punktów. Nieźle uzupełniamy się z Marcinem Gortatem i w tym meczu było to widać - dodał 22-latek.
- Za nami dopiero pierwszy sparing. Dobrze, że Marcin jest już z nami i możemy zgrywać się w komplecie. Przed nami jeszcze sporo spotkań i liczymy, że będzie wyglądało to jeszcze lepiej - kończy środkowy reprezentacji Polski.